SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Alimenciarzy znów przybywa, w sumie mają 11,5 mld zł długów

Po zeszłorocznym zaostrzeniu prawa alimentacyjnego, w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor zachodzą spore wahania w liczbie dłużników alimentacyjnych.

fot. Shutterstock.com fot. Shutterstock.com

Po zauważalnych spadkach liczby dłużników alimentacyjnych w dwóch ostatnich miesiącach zeszłego roku, w tym znów zaobserwowano wzrost. W styczniu i lutym liczba opiekunów niepłacących na dzieci i zgłaszanych do Rejestru BIG InfoMonitor wzrosła o 3 477 osób, chociaż nie w każdym województwie.

Jak pokazują ostatnie dane zgromadzone w bazie BIG InfoMonitor, w Polsce zasądzonych alimentów nie płaci 314 064 opiekunów. W sumie długi alimentacyjne wynoszą już prawie 11,5 mld zł, co stanowi ponad 29 proc. wszystkich zaległości Polaków odnotowanych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor. Większą wartość niż długi alimentacyjne wpisywane przez gminy mają tylko kwoty przekazywane przez firmy pożyczkowe i banki, długi dochodzone wyrokiem sądowym oraz zgłaszane przez operatorów telekomunikacyjnych. W tych zaległościach dłużnicy alimentacyjni też maja swój udział, bo niemal połowa z nich nie płaci nie tylko dzieciom, ale również bankom oraz innym firmom i instytucjom.

- W zeszłym roku w statystykach Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wyraźnie dostrzegaliśmy wpływ zaostrzenia prawa wymierzonego w dłużników alimentacyjnych.  Najpierw swoje zrobiło nagłośnienie związane z wejściem w życie znowelizowanego kodeksu karnego, który pozwala za równowartość trzech miesięcznych świadczeń ograniczyć wolność niesolidnego rodzica, a po kilku miesiącach obawa, że można narazić się na ograniczenie wolności. Od tego roku zarówno liczba dłużników, jak i  zaległości alimentacyjne znów rosną. Dłużnicy oswoili się trochę z sytuacją, a jednocześnie od tego roku informacje do naszej bazy zaczęło dopisywać 46 nowych gmin - powiedział Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

- Jak na razie nie widać też aby sądy były tak restrykcyjne jak pozwala im na to prawo. Rzadko słychać o ograniczeniu wolności niepłacących alimenty. Mimo tak niskiego bezrobocia sędziowie wciąż wierzą, że rodzic jest bezrobotny i cały czas nie może znaleźć zatrudnienia. Wymiar sprawiedliwości coraz chętniej decyduje się natomiast kierować dłużników alimentacyjnych do prac publicznych oraz prac społecznych np. 8 godzin w miesiącu. Na tym drugim wyroku niealimentowane dzieci zupełnie jednak nie korzystają, trudno też mówić o szczególnej dokuczliwości dla niepłacącego - stwierdziła Katarzyna Tatar, wiceprezes stowarzyszenia Alimenty to nie prezenty.

Średnio niesolidny rodzic wyłącznie na rzecz dziecka zalega ze spłatą 36,4 tys. zł. Najczęściej jest to ojciec dziecka -  95 proc. wszystkich dłużników alimentacyjnych to panowie. Do ojców należą też największe długi: rekordzista - opiekun z Mazowsza - zgromadził prawie 668 tys. zł zaległych alimentów.

Na przyrost liczby dłużników w bazie BIG InfoMonitor wpływa również większa aktywność ośrodków gmin przekazujących informacje o zaległościach  alimentacyjnych osób w poszczególnych regionach. W zeszłym roku, gmin wpisujących dłużników do BIG InfoMonitor przybyło 109, a przez dwa miesiące tego roku - 46. Gminy, które wyręczają rodziców i wypłacają za nich świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego, już od połowy 2015 r. zostały prawnie zobowiązane do przekazywania informacji o niesolidnych rodzicach do wszystkich BIG-ów w kraju.

Mimo tendencji wzrostowej jaka ma miejsce od początku tego roku, w wielu województwach spada liczba dłużników alimentacyjnych. W porównaniu z danymi opublikowanymi na koniec grudnia 2017 r., liczba dłużników alimentacyjnych zmniejszyła się w pięciu województwach: kujawsko-pomorskim, lubuskim, łódzkim, opolskim i pomorskim. Z kolei kwota zaległości zmniejszyła się tylko w jednym. Mowa tu o województwie lubuskim, gdzie odnotowano spadki zarówno liczby dłużników, kwoty zadłużenia, jak i średniej zaległości przypadającej na osobę.

Pod względem największej liczby dłużników na pierwszym miejscu jest województwo śląskie, mazowieckie i dolnośląskie, zaś najwyższe zaległości odnotowano kolejno na Mazowszu, Śląsku i Dolnym Śląsku. Najmniej dłużników alimentacyjnych zamieszkuje województwa opolskie i podlaskie, gdzie łączne długi nie przekraczają jeszcze 300 mln zł.

Niezmiennie, najwięcej dłużników alimentacyjnych ma od 35 do 44 lat (zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn) oraz od 45 do 54 lat. W obu przypadkach odnotowano nieznaczny wzrost w porównaniu z danymi z końca 2017 r. Minimalny wzrost wśród kobiet niepłacących alimentów pojawił się w wieku 18-24 lata (ze 161 do 163), przy jednoczesnym spadku wśród mężczyzn (z 2 438 do 2 411), oraz w wieku 25-34 lata, gdzie także przybyło kobiet (z 3 002 do 3 063). Liczba kobiet niepłacących alimentów zmniejszyła się z kolei w grupie wiekowej powyżej 65 lat - z 41 do 37. Panów przybywa nieznacznie w każdym z pozostałych niewymienionych przedziałów wiekowych.

Średnia wartość zadłużenia alimentacyjnego przypadająca na osobę wynosi obecnie 36 473 zł. Od danych z końca grudnia 2017 r. wzrosła ona o 523 zł. W województwie lubelskim przekroczyła 40 tys. zł na osobę, tym samym znacznie przewyższając średnią dla kraju. Najniższa średnia wartość zobowiązań alimentacyjnych przypada na Śląsku – 33 250 zł.

Pod względem liczby dłużników dominuje Warszawa, gdzie mieszka 8 491 alimenciarzy. Zaraz za stolicą jest Łódź, z 6 416 osobami niepłacącymi na dzieci. Na trzeciej pozycji znalazł się Wrocław (4 844 dłużników alimentacyjnych), a na czwartej - Kraków (4 580). W Łodzi, Opolu i Rzeszowie liczba rodziców zalegających z płaceniem nieznacznie spadła - kolejno o 5, 4 i 2 osoby w porównaniu z danymi na koniec grudnia 2017 r.

Łączna kwota zaległości alimentacyjnych w Warszawie przekroczyła 323 mln zł. Następna najwyższa wartość długu należy do Łodzi (ponad 241 mln zł), Krakowa (prawie 203 mln zł) oraz Wrocławia (ponad 165 mln zł). Najmniejsze łączne zaległości są nadal w województwach opolskim i podkarpackim.

Łączna wartość zadłużenia alimentacyjnego należąca do 16 wojewódzkich rekordzistów wynosi już prawie 6,7 mln zł. Najbardziej zadłużony alimenciarz pochodzi z Mazowsza, ma 46 lat i prawie 668 tys. zł zaległych alimentów na koncie. Drugie miejsce niechlubnego rankingu zajmuje 47-letni mieszkaniec Małopolski z długiem na ponad 500 tys. zł. Trzecie miejsce przypada 45-letnimu ojcu z Lubelszczyzny, który nie zapłacił swoim dzieciom prawie 476 tys. zł. Na liście najbardziej opornych w płaceniu alimentów rodziców nie ma żadnej kobiety.

Co kwartał następują zmiany na liście rekordzistów alimentacyjnych. Poprzednim razem, czyli na koniec 2017 r., listę tę otwierał rekordzista z Małopolski, przed osobami z województwa łódzkiego i Podlasia. Poza tym w tym niechlubnym rankingu nie było osoby, której dług przekraczałby 500 tys. zł., a obecnie są takie dwie.

Ponadto BIG InfoMonitor podaje, że dzięki akcji "Odzyskuj alimenty" prowadzonej przez biuro udało się odzyskać ponad 452 mln zł zaległych alimentów. Po kod rabatowy na wpis dłużnika alimentacyjnego za 1 zł do rejestru każdego miesiąca zgłasza się średnio 30 osób. Ostatnie dane mówią o 945 osobach, które skorzystały z tej możliwości. W sumie wpisały one do BIG InfoMonitor długi na ponad 5 mln zł. Średnia wartość zgłaszanych w ramach akcji zobowiązań alimentacyjnych wynosi obecnie 28 701 zł.

Dołącz do dyskusji: Alimenciarzy znów przybywa, w sumie mają 11,5 mld zł długów

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl