Jerzy Owsiak: doniesienia „Gazety Polskiej Codziennie” o moim apartamencie to kretynizm i bełkot
Jerzy Owsiak wydał w środę oświadczenie dotyczące oskarżeń, które kierowane są pod jego adresem. - Brakuje słów, którymi mógłbym opisać szaloną kampanię nienawiści, która od kilku tygodni toczy się w prawicowych mediach, skierowaną przeciwko mnie, mojej żonie oraz Fundacji WOŚP - pisze Owsiak.
We wtorek „Gazeta Polska Codziennie” podała informację, że Jerzy Owsiak w ubiegłym roku kupił apartament o wielkości 115 m2 na osiedlu w warszawskiej dzielnicy Ursynów. Mieszkanie ma być warte około miliona złotych. Grzegorz Wierzchołowski, autor publikacji, dotarł do księgi wieczystej apartamentu Lidii i Jerzego Owsiaków, z której ma wynikać, że został on kupiony za gotówkę.
Jerzy Owsiak wyjaśnia w wydanym środę oświadczeniu, że wbrew temu, co podała „GPC”, warszawskie mieszkanie jest obciążone hipoteką. - Wziąłem na nie w ubiegłym roku kredyt rozłożony na 10 lat, po sprzedaży poprzedniego mieszkania (mieszkałem w nim 16 lat!) - tłumaczy Owsiak. - Transakcja zakupu została przeprowadzona pod koniec ubiegłego roku. Moja prawie 30-letnia praca producenta telewizyjnego, producenta wydawnictw muzycznych, autora kilku książek, a od dwóch lat wykładowcy, zaowocowała... tylko 115-metrowym mieszkaniem, co niestety uważam za słaby wynik, bo nie pochylałem się nad sobą i moje zasoby na przyszłość nie są bohaterskie - opisuje prezes Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Prezes Fundacji WOŚP podkreśla, że obecnie każdy szpital w Polsce ma podarowany przez Orkiestrę sprzęt medyczny, a co roku jest rozdawanych szpitalom kilka tysięcy nowych urządzeń. - Mimo, że nawet nasi zaciekli wrogowie mają swoje rodziny i dzieci, które z tego sprzętu korzystały i korzystają, to kretynizm i punkt szczytowy idiotyzmów na nasz temat osiągnął kolejny poziom w doniesieniach o miejscu mojego zamieszkania - grzmi Owsiak.
Twórca WOŚP odnosi się również do zarzutów ze strony prawicowych komentatorów i polityków o to, że on i jego żona Lidia zarabiają w Fundacji za dużo pieniędzy. Już w sobotę 18 stycznia Owsiak powiedział „Gazecie Wyborczej”, że pracownicy Fundacji zarabiają „nie więcej niż trzykrotność przeciętnej pensji w Polsce” (3 x 3,8 tys. zł brutto), zaś Lidia Owsiak jako dyrektor działu medycznego - 12,2 tys. zł brutto.
- Płace w Fundacji regulowane są możliwościami, jakie można stosować w polskich warunkach i kolejnym idiotyzmem jest porównywanie najniższej średniej płacy w Polsce do zarobków specjalisty w dziedzinie księgowości czy osoby odpowiedzialnej za zakup sprzętu medycznego - pisze w oświadczeniu Jerze Owsiak. - Sugerowanie, że praca w Fundacji, związana z odpowiedzialnością za wielomilionowe wydatki na zakup sprzętu medycznego dla szpitali, może być wykonywana za 1200 złotych miesięcznie, jest totalnym bełkotem rodem z poprzedniego systemu - dodaje.
Owsiak podkreśla, że przez 22 lata istnienia Fundacji WOŚP działa w niej jako wolontariusz, a pieniądze czerpie z innego źródła. - To moje wykłady, których udzielam naście w ciągu całego roku i na które, podejrzewam, moich oponentów nie byłoby stać. Angażują mnie bardzo duże i profesjonalne firmy, które korzystają z mojej wiedzy i ogromnego doświadczenia. Moje 2-godzinne wykłady są dużo warte, a ja mam komfort, aby wybierać najlepsze oferty - chwali się szef WOŚP. - Ten komfort pozwala mi „nie zdychać” dla kasy, tylko pracować tyle, aby praca była przyjemnością i pozwalała mi także oddawać całe swoje siły dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - dodaje.
Szef WOŚP wymienia oskarżenia, z którym zetknął się dotychczas, czyli zawłaszczanie pieniędzy zebranych przez WOŚP, wydawanie pieniędzy niezgodnie z przeznaczeniem, nieprawidłowości w funkcjonowaniu spółki „Złoty Melon”, która należy do Fundacji. Owsiak określa te oskarżenia jako „bezpodstawne” i „wyssane z palca”.
Na koniec Jerzy Owsiak zapewnia, że wydatki Fundacji są prawidłowe, a on sam nigdy nie pozyskiwał z niej pieniędzy w nieprawidłowy sposób. Twierdzi też, że jest gotowy do natychmiastowego przeprowadzenia kontroli finansowej i skarbowej. - Zapraszam także do wspólnej kontroli Fundację Lux Veritatis, oraz właścicieli Telewizji Republika, oraz właścicieli „Gazety Polskiej Codziennie”, czy chociażby także Fundacji Caritas, której działalność szanuję, a która przez naszych oponentów podawana jest zawsze jako przykład super uczciwości i skuteczności w działaniu - kończy Jerzy Owsiak.
Dołącz do dyskusji: Jerzy Owsiak: doniesienia „Gazety Polskiej Codziennie” o moim apartamencie to kretynizm i bełkot