Ks. Isakowicz-Zaleski: przenoszę się z „Gazety Polskiej” do mediów prawdziwie niezależnych
Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski nie będzie już pisał dla „Gazety Polskiej”, po tym jak tygodnik nie opublikował jego ostatnich tekstów. - Przenoszę swoje felietony do mediów prawdziwie niezależnych - zapowiada.
„Gazeta Polska” w ubiegłym tygodniu nie zamieściła felietonu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego na temat związków nowego rządu Ukrainy z ruchem banderowskim, tłumacząc, że wolała opublikować relację świadka wydarzeń na kijowskim Majdanie. Publicysta wyraził swoje oburzenie, ale zaznaczył, że jego umowa z tygodnikiem nadal obowiązuje (przeczytaj więcej na ten temat).
We wtorek ks. Isakowicz-Zaleski poinformował na swoim blogu, że definitywnie kończy współpracę z „Gazetą Polską”, trwającą od początku 2011 roku. - Po kolejnym zablokowaniu moich felietonów przenoszę je ostatecznie do tych mediów, które wolne są od cenzury i partyjnej ideologii - zapowiedział.
Dodał, że jego felietony będą teraz ukazywać się w tygodniku „Gazeta Warszawska”, felietony i bieżące komentarze - w serwisie Prawy.pl, natomiast inne artykuły - w kwartalniku „Opcja na prawo” i serwisie Historia.wp.pl. - Oprócz tego przyjąłem od redakcji tygodnika „Do Rzeczy” propozycję napisania kolejnego artykułu, tym razem o warunkach pojednania polsko-ukraińskiego. Dostałem kilka innych propozycji, ale nie jestem w stanie z nich wszystkich skorzystać - zaznaczył.
- To jest dla nas bardzo przykra sytuacja - komentuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”. - Wcześniej nie było problemów z tym, że nie zgadzałem się z poglądami wyrażanymi przez autorów „Gazety Polskiej”. Jednak ks. Isakowicz-Zaleski stał się ofiarą rosyjskiej propagandy. Dał się nakręcić na udowadnianie za wszelką cenę, że rewolucję na Ukrainie wywołali banderowcy, co jest oczywistą nieprawdą. Przynosi to też realne szkody polskiej racji stanu - ocenia Sakiewicz.
Przypomnijmy, że w połowie lutego br. ks. Isakowicz-Zaleski zrezygnował z pisania felietonów dla „Gazety Polskiej Codziennie”, tłumacząc to poparciem udzielonym przez redakcję Majdanowi oraz unikaniem płacenia honorariów (więcej na ten temat).
Według danych ZKDP, w 2013 roku średnia sprzedaż ogółem „Gazety Polskiej” (Niezależne Wydawnictwo Polskie) wynosiła 55 235 egz. (zobacz wyniki wszystkich tygodników opinii).
Dołącz do dyskusji: Ks. Isakowicz-Zaleski: przenoszę się z „Gazety Polskiej” do mediów prawdziwie niezależnych