SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Pracownik Facebooka zwolniony z pracy po krytyce Marka Zuckerberga. Chodzi o brak reakcji na wpis Donalda Trumpa

Brandon Dail, jeden z inżynierów Facebooka został zwolniony z pracy po tym jak skrytykował zachowanie Marka Zuckerberga, szefa serwisu. Wcześniej Zuckerberg odmówił usunięcia z Facebooka jednego z agresywnych wpisów prezydenta Donalda Trumpa odwołującego się do protestów w USA po śmieci Geoge’a Floyda.

Sprawa sięga wydarzeń z końca maja 2020 r., gdy George Floyd, jeden z czarnoskórych mieszkańców USA został zabity przez policję w Minneapolis oraz masowych protestów w wielu amerykańskich miastach. Demonstranci sprzeciwiali się brutalności tamtejszej policji i zwracali uwagę na rasistowskie traktowanie części obywateli USA.

Wpis Trumpa w ogniu krytyki

Gorąca dyskusja na temat wydarzeń związanych ze śmiercią George’a Floyda, brutalności amerykańskiej policji i demonstracjami na ulicach miast w USA szybko przeniosła się do mediów społecznościowych, a jednym z aktywnych uczestników tej dyskusji był amerykański prezydent Donald Trump.

„Kiedy zaczyna się grabież, zaczyna się strzelanie" - napisał prezydent USA w poście zamieszczonym na Facebooku pod koniec maja br. Dodał, że zaproponował Timowi Waltzowi, gubernatorowi stanu Minnesota, wysłanie na pomoc Gwardii Narodowej w celu stłumienia ulicznych protestów.

Wpis Trumpa pomimo swojego agresywnego charakteru nie został usunięty z Facebooka, choć spora rzesza użytkowników platformy zwracała uwagę na to że łamie on wszelkie standardy.

Ostatecznie swój protest wobec polityki Facebooka wyrazili także pracownicy tej firmy. Na początku czerwca br. dwóch programistów serwisu zrezygnowało z pracy, a część innych na jeden dzień odeszła od komputerów.

Zuckerberg pozostał jednak przy swoim stanowisku i zdecydował o pozostawieniu kontrowersyjnych wpisów prezydenta USA tłumacząc, że w gruncie rzeczy treści publikowane przez Trumpa nie nawołują do przemocy.

Czytaj także: Donald Trump idzie na wojnę z Twitterem i Facebookiem. "To wielki dzień dla mediów"

Wypowiedzenie za krytykę

Jednym z aktywnych krytyków decyzji Zuckerberga był Brandon Dail, inżynier oprogramowania zatrudniony w biurze koncernu w Seattle. Teraz Dail poinformował na swoim koncie na Twitterze że został zwolniony z firmy.

Według mediów nie ma żadnych wątpliwości że inżynier Facebooka otrzymał wypowiedzenie w związku z wyrażoną przez siebie opinią na temat bierności zarządu Facebooka z Zuckerbergiem na czele.

W komunikacie przesłanym do Reutersa Facebook potwierdził zwolnienie Daila z pracy, odmówił jednak skomentowania powodów tej decyzji. Serwis zastrzegł jednocześnie że żadnych innych protestujących wcześniej pracowników nie spotkają podobne konsekwencje dyscyplinarne.

Facebook w pierwszym kwartale br. osiągnął wzrost przychodów o 18 proc. do 18,7 mld dolarów i 4,9 mld dolarów zysku netto. Wyniki przekroczyły oczekiwania analityków. Firma Marka Zuckerberga odczuwa już jednak pierwsze efekty pandemii koronawirusa: w marcu jej przychody zmalały, a w kwietniu nie zwiększyły się rok do roku.

Czytaj także: Mark Zuckerberg przeznaczy 10 mln dolarów na walkę z dyskryminacją rasową. "Musimy zrobić więcej dla równości"

Dołącz do dyskusji: Pracownik Facebooka zwolniony z pracy po krytyce Marka Zuckerberga. Chodzi o brak reakcji na wpis Donalda Trumpa

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Standardy ...
Mlodym juz zupelnie odwalilo ... po pierwsze to chyba normalne ze jezeli pracownik publicznie (do tego przez media) podwaza decyzje szefa (i wlasciciela) to nie powinien sie dziwic ze wyleci, po drugie "spolecznosc facebooka" powinna sie nauczyc ze "standardem" nie jest rozwalanie szyb, plądrowanie i podpalania sklepów (cos co znamy z krajow tzw. trzeciego swiata), i ze na takie dzialania jedyna reakcja w cywilizowanym kraju powinna byc pacyfikacja przez policje / wojsko - wlaczajac w to strzelanie do najbardziej agresywnych / niebezpiecznych osobnikow - inaczej po paru miesiacach kazde miasto bedzie wygladac jak w Somalii.
0 0
odpowiedź
User
Miki
Jakoś nie słychać by media przejęły się tym zwolnieniem porządnego człowieka
0 0
odpowiedź
User
gość
A cóż agresywnego było w wypowiedzi Trumpa? To, że ludzie lub wybrana przez nich władza powinna bronić własności, czyli czyjeś pracy, przed oszalałym tłumem czy motłochem?
0 0
odpowiedź