Texas uchwalił ustawę zabraniającą właścicielom mediów społecznościowych cenzurowania postów
Prawodawcy w Teksasie przyjęli ustawę, która zabrania Facebookowi, Twitterowi, Google i innym właścicielom social mediów blokowania, degradowania lub demonetyzacji postów w oparciu o poglądy polityczne.
Sędzia federalny na Florydzie niedawno zablokował egzekwowanie podobnej ustawy na początku tego roku, orzekając, że prawdopodobnie naruszyła ona prawo firm do decydowania o tym, jakie materiały umieścić na ich platformach.
Ustawa z Teksasu miałaby zastosowanie do firm zajmujących się mediami społecznościowymi z ponad 50 milionami użytkowników miesięcznie.
Środek ten pozwala firmom na ukrywanie niektórych treści, które są nielegalne, ale najwyraźniej wymagałyby od firm hostowania wielu różnych niestosownych wypowiedzi.
Poprawka, która wyraźnie pozwoliłaby firmom na usunięcie dezinformacji o szczepionkach, zawiodła, podobnie jak poprawka, która wyraźnie pozwoliłaby firmom usuwać posty zaprzeczające Holokaustowi.
Podobnie jak w przypadku ustawy z Florydy, wydaje się, że proponowane rozwiązanie jest "napędzane" przekonaniem konserwatystów, że firmy zajmujące się mediami społecznościowymi są szczególnie skłonne do tłumienia prawicowych poglądów – pomimo braku dowodów empirycznych.
„Kontrolują przepływ informacji – a czasami zaprzeczają przepływowi informacji” – powiedział podobno gubernator Greg Abbott na początku tego roku, kiedy po raz pierwszy promował proponowane prawo. „Teksas sprzeciwia się cenzurze politycznej ze strony wielkich technologii”.
W czerwcu, kiedy sędzia Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych Robert Hinkle w Tallahassee unieważnił prawo na Florydzie, powiedział, że ustawa naraziła firmy mediów społecznościowych na „nieodwracalne szkody”.
„Jeśli wstępny nakaz nie zostanie wydany, członkowie powoda będą czasami zmuszeni do wypowiadania się, a czasami będą mieli zakaz wypowiadania się, a wszystko to z naruszeniem ich wyroku redakcyjnego i Pierwszej Poprawki” – napisał. „To jest nieodwracalna szkoda”.
„Przepisy, o których teraz mowa, były próbą powstrzymania dostawców mediów społecznościowych uważanych za zbyt dużych i zbyt liberalnych” – pisał wówczas. „Zrównoważenie wymiany pomysłów między prywatnymi mówcami nie jest uzasadnionym interesem rządu”.
Były prezydent Donald Trump, który został zablokowany na początku tego roku przez YouTube, Facebooka i Twittera, obecnie pozywa te firmy za rzekome naruszenie jego praw wynikających z Pierwszej Poprawki poprzez „cenzurowanie” jego treści.
Prawie wszyscy eksperci prawni uważają, że procesy sądowe Trumpa zakończą się fiaskiem, zauważając, że tylko rząd – a nie prywatne firmy – jest związany zakazem cenzury zawartym w Pierwszej Poprawce.
Dołącz do dyskusji: Texas uchwalił ustawę zabraniającą właścicielom mediów społecznościowych cenzurowania postów
Autor, który to napisał niech przeprosi, wejdzie pod kamień i stamtąd nie wychodzi