„W Sieci” odpowiada „Gazecie Wyborczej”: wywiad z Anną Kurską oddaje to, co chciała powiedzieć
Wczoraj wicenaczelni „Gazety Wyborczej” (Agora) skrytykowali wywiad z matką Jacka i Jarosława Kurskich w tygodniku „W Sieci”, wskazując na brak autoryzacji i manipulowanie faktami. - Wywiad oddaje dokładnie to, co Anna Kurska chciała powiedzieć - tłumaczy Michał Karnowski, członek zarządu Grupy Fratria ds. redakcyjnych.
W bieżącym numerze tygodnika „W Sieci” opublikowano przeprowadzony przez Andrzeja Rafała Potockiego wywiad z Anną Kurską, matką Jarosława Kurskiego, który pracuje w Agorze na stanowisku pierwszego zastępcy redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”, i Jacka Kurskiego - od półtora tygodnia prezesa Telewizji Polskiej, a wcześniej przez wiele lat polityka partii prawicowych.
Potocki pytał Kurską o przypisywane Jackowi Kurskiemu słowa „ciemny lud to kupi”, które miał wypowiedzieć w październiku 2005 roku poza anteną w studiu TOK FM. Polityk miał w ten sposób komentować nagłośnioną przez PiS informację o tym, że dziadek Donalda Tuska służył w Wehrmachcie. Wielokrotnie potem Kurski zaprzeczał, jakoby to powiedział. Anna Kurska odpowiadała również m.in. o ostatnie artykuły dziennikarki „GW” Agnieszki Kublik, która krytycznie opisywała nominację Jacka Kurskiego na szefa TVP.
- Muszę stwierdzić, że w tych tekstach pisanych ręką Agnieszki Kublik nie ma żadnej rzetelności. Typowe dziennikarstwo tendencyjne. Obraża Jacka epitetami w sposób złośliwy i nieelegancki - mówi Anna Kurska. - Gdy powiedziałam Jarkowi o tym artykule, zaległo zupełne milczenie. Nie zareagował, ale musiał przyznać mi rację. Spytałam go o rzetelność dziennikarzy pracujących w gazecie, która mieni się „europejską”. Na to, o dziwo, Jarek zamilkł, choć zawsze znajdował sto argumentów przeciwko - stwierdza w dalszej części wywiadu.
We wtorek rano zastępcy redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Wojciech Fusek, Piotr Stasiński i Jerzy Wójcik odnieśli się we wspólnym oświadczeniu do wywiadu z „W Sieci”. W imieniu całej redakcji sprzeciwiają się tezom postawionym w rozmowie. - Za pomocą pytań ze z góry założoną tezą oraz z odpowiedzi pani Anny Kurskiej prowadzący rozmowę sporządził paszkwil na „Gazetę Wyborczą” i jej dziennikarzy, w szczególności na Agnieszkę Kublik, zarzucając jej skrajną nierzetelność. Co więcej, oskarżył Jarosława Kurskiego, zastępcę redaktora naczelnego „Wyborczej”, że prywatnie, w rodzinie, milcząco potwierdzał zarzuty pod adresem swojej dziennikarki. Jest to nikczemne kłamstwo. Jarosław Kurski - podobnie jak my i nasz zespół - bardzo wysoko ceni pracę Agnieszki Kublik i wielokrotnie ją za tę pracę nagradzał - stwierdzili.
Wicenaczelni zarzucili autorowi, że wywiad nie został autoryzowany, pomimo życzenia Anny Kurskiej. W oświadczeniu podano również, że Kurska w poniedziałek wysłała do redakcji „W Sieci” sprostowanie, w którym zapewnia, iż „zaledwie jedna czwarta treści wywiadu oddaje to, co powiedziała”.
Michał Karnowski, członek zarządu Grupy Fratria ds. redakcyjnych, wyjaśnia portalowi Wirtualnemedia.pl, że dziennikarz „W Sieci” przeprowadził wywiad w sposób rzetelny.
- Wywiad był przeprowadzony przez redaktora Andrzeja Rafała Potockiego zgodnie z wszystkimi zasadami sztuki dziennikarskiej, zgodnie z umową z panią Anną Kurską i oddaje dokładnie to, co Pani Anna Kurska chciała powiedzieć i co powiedziała. Reszta jest próbą histerycznego zagłuszania kłopotliwych dla „Wyborczej” wewnątrzredakcyjnych reperkusji tego wywiadu. Współczujemy, ale nic nie możemy zrobić - tłumaczy Wirtualnemedia.pl Michał Karnowski z zarządu Grupy Fratria.
Z danych ZKDP wynika, że w październiku ub.r. sprzedaż ogółem „W Sieci” wyniosła 73 034 egz. , a „Gazeta Wyborcza” w listopadzie ub.r. sprzedawała się w ilości 157 055 egz.
Dołącz do dyskusji: „W Sieci” odpowiada „Gazecie Wyborczej”: wywiad z Anną Kurską oddaje to, co chciała powiedzieć