Wicenaczelni „Gazety Wyborczej”: wywiad „W Sieci” z matką Jacka i Jarosława Kurskich to zmanipulowany, cyniczny paszkwil
Zastępcy redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” wyrazili oburzenie na tezy w wywiadzie z matką Jacka i Jarosława Kurskich zamieszczonego w nowym numerze „W Sieci”. Ich zdaniem rozmowa zawiera zmanipulowane informacje i nie została autoryzowana. - Podeptano elementarną zasadę przyzwoitości, która nie pozwala wykorzystywać rodziny do napaści politycznych. Kolejna granica cynizmu została przekroczona - uważają.
W nowym wydaniu „W Sieci” znajduje się przeprowadzony przez Andrzeja Rafała Potockiego wywiad z Anna Kurską, matką Jarosława Kurskiego „pierwszego zastępcy redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”) i Jacka Kurskiego (od półtora tygodnia prezesa Telewizji Polskiej, a wcześniej przez wiele lat polityka partii prawicowych). W rozmowie dziennikarz pyta m.in. o ostatnie artykuły Agnieszki Kublik w „Gazecie Wyborczej” w krytycznym tonie opisujące nominację Jacka Kurskiego na szefa TVP. Mowa jest o tekście „Telewizja to jego żywioł” zamieszczonym w czwartek 7 stycznia br., dzień przed powołaniem Kurskiego na tę funkcję.
- Muszę stwierdzić, że w tych tekstach pisanych ręką Agnieszki Kublik nie ma żadnej rzetelności. Typowe dziennikarstwo tendencyjne. Obraża Jacka epitetami w sposób złośliwy i nieelegancki - mówi Anna Kurska. - Gdy powiedziałam Jarkowi o tym artykule, zaległo zupełne milczenie. Nie zareagował, ale musiał przyznać mi rację. Spytałam go o rzetelność dziennikarzy pracujących w gazecie, która mieni się „europejską”. Na to, o dziwo, Jarek zamilkł, choć zawsze znajdował sto argumentów przeciwko - stwierdza w dalszej części wywiadu.
Anna Kurska jest też pytana o przypisywane Jackowi Kurskiemu słowa, które miał wypowiedzieć w październiku 2005 roku poza anteną w studiu TOK FM: „ciemny lud to kupi” (w kontekście nagłośnienia przez polityków PiS informacji, że dziadek Donalda Tuska służył w Wehrmachcie). Kurski potem wielokrotnie zaprzeczał, jakoby to powiedział. - Biorąc pod uwagę również to, co pan przed chwilą powiedział, kontekst całego wydarzenia i datę, mieliśmy do czynienia z kłamstwem szytym grubymi nićmi - ocenia Anna Kurska to, że do jej syna przylgnęło to sformułowanie.
W wtorek rano Wojciech Fusek, Piotr Stasiński i Jerzy Wójcik, zastępcy redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”, wydali oświadczenie, w którym w imieniu całej redakcji sprzeciwiają się tezom postawionym w wywiadzie. - Za pomocą pytań ze z góry założoną tezą oraz z odpowiedzi pani Anny Kurskiej prowadzący rozmowę sporządził paszkwil na „Gazetę Wyborczą” i jej dziennikarzy, w szczególności na Agnieszkę Kublik, zarzucając jej skrajną nierzetelność. Co więcej, oskarżył Jarosława Kurskiego, zastępcę redaktora naczelnego „Wyborczej”, że prywatnie, w rodzinie, milcząco potwierdzał zarzuty pod adresem swojej dziennikarki - opisują. - Jest to nikczemne kłamstwo. Jarosław Kurski - podobnie jak my i nasz zespół - bardzo wysoko ceni pracę Agnieszki Kublik i wielokrotnie ją za tę pracę nagradzał - podkreślają.
Według zastępców redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” wywiad nie został autoryzowany, a wypowiedzi matki braci Kurskich zmanipulowano. - Anna Kurska już 18 stycznia wysłała do „W Sieci” sprostowanie, oświadczając, że red. Potocki mimo swoich zapewnień nie przedstawił jej wywiadu do autoryzacji i że zaledwie jedna czwarta treści wywiadu oddaje to, co powiedziała - stwierdzają.
- W publikacji tygodnika „W Sieci” posłużono się matką braci, którzy stoją dziś na przeciwległych biegunach politycznych, aby zelżyć jednego z nich, Jarosława, i wybielić drugiego, Jacka, dzisiaj mianowanego przez PiS szefem telewizji publicznej. Podeptano elementarną zasadę przyzwoitości, która nie pozwala wykorzystywać rodziny do napaści politycznych - uważają wicenaczelni „GW”. - Kolejna granica cynizmu została przekroczona. Takie praktyki zasługują na potępienie - dodają.
Dołącz do dyskusji: Wicenaczelni „Gazety Wyborczej”: wywiad „W Sieci” z matką Jacka i Jarosława Kurskich to zmanipulowany, cyniczny paszkwil
Co na to "W sieci"?