Sąd Najwyższy: Czuchnowski i wydawca „Gazety Wyborczej” nie muszą przepraszać PiS za „mafijne państwo”
Sąd Najwyższy uwzględnił skargę kasacyjną wydającej „Gazetę Wyborczą” Agory i dziennikarza „GW” Wojciecha Czuchnowskiego na prawomocne orzeczenie w procesie wytoczonym przez Prawo i Sprawiedliwość. Partia domagała się przeprosin za stwierdzenie „tak działa państwo mafijne” w tekście Czuchnowskiego z listopada 2015 roku.
- Wygraliśmy z PiS przed Sądem Najwyższym! - poinformował Wojciech Czuchnowski na Twitterze w piątek przed południem. - „Wyborcza” miała prawo napisać o „mafijnym państwie” PiS - uznał w czwartek Sąd Najwyższy. Zdaniem SN tak ostra ocena „nie wykraczała poza granice dopuszczane w debacie publicznej” - opisał.
Agora i Czuchnowski złożyli skargę kasacyjną na orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie w procesie wytoczonym im przez Prawo i Sprawiedliwość. Partia skierowała pozew dotyczący fragmentu artykułu z listopada 2015 roku, w którym dziennikarz „GW” komentował ułaskawienie przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA, skazanego w pierwszej instancji na trzy lata więzienia za nadużycie władzy. - Tak nie działa państwo demokratyczne. Tak działa państwo mafijne - ocenił Czuchnowski na końcu tekstu.
PiS za to porównanie domagał się przeprosin na pierwszej stronie „Gazety Wyborczej” i na portalu Wyborcza.pl, przesłania ich listownie do siedziby partii oraz usunięcia artykułu Czuchnowskiego z Wyborcza.pl.
Wygraliśmy z PiS przed Sądem Najwyższym!
— wojciech czuchnowski (@czuchnowski) October 11, 2019
Wyborcza miała prawo napisać o „mafijnym państwie” PiS – uznał w czwartek Sąd Najwyższy. Zdaniem SN tak ostra ocena „nie wykraczała poza granice dopuszczane w debacie publicznej.”
W pierwszej instancji pozew oddalony, w drugiej zasądzono przeprosiny
W sierpniu 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew PiS, uznając, że stwierdzenie o państwie mafijnym mieści się w ramach swobody wypowiedzi i uprawnionej krytyki. Uzasadniono, że oceny w artykule Czuchnowskiego mają uzasadnienie w faktach i stanowiły krytykę funkcjonowania organów państwa wynikającą z troski o ich zgodność z konstytucją i innymi przepisami prawnymi. Zaznaczono, że politycy i partie polityczne, tak jak wszystkie podmioty publiczne, powinny się liczyć z ostrą, czasami nawet przesadzoną krytyką swoich działań wyrażaną w mediach, a granice tej krytyki są znacznie szersze niż w przypadku osób prywatnych.
To orzeczenie w marcu ub.r. zmienił Sąd Apelacyjny w Warszawie. Nakazał Wojciechowi Czuchnowskiemu i Agorę publikację przeprosin dla PiS w „Gazecie Wyborczej” i na portalu Wyborcza.pl.
Czuchnowski zapowiedział, że nie wykona dobrowolnie tego orzeczenia. - Sąd apelacyjny podważył prawo do krytyki władzy. Każdej władzy. Nie odniósł się do faktów związanych z okolicznościami ułaskawienia przez prezydenta partyjnych kolegów. Wyrok ten źle wróży na przyszłość. Za sędzią Dziczkiem mogą pójść inni sędziowie, co w czasach niebywałego nacisku władzy politycznej na sądy i sędziów jest całkiem prawdopodobne - argumentował publicysta.
- W jakimś sensie czuję się zdradzony przez sąd. Nasze stanowisko wyrażone po ułaskawieniu Kamińskiego było obroną porządku prawnego w Polsce - przyznał.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Czuchnowski pozwany przez PiS także za tweeta
W połowie listopada ub.r. Wojciech Czuchnowski na Twitterze komentował wywiad w „Gościu Wiadomości” z Adamem Glapińskim, prezesem Narodowego Banku Polskiego. Glapiński wypowiadał się m.in. o aferze KNF, która wybuchła kilka dni wcześniej po ujawnieniu przez Czuchnowskiego i Agnieszkę Kublik w „Gazecie Wyborczej” nagranej rozmowy szefa KNF z bankierem Leszkiem Czarneckim.
- Dwie osoby próbują rozchwiać system finansowy w Polsce - ocenił Glapiński w wywiadzie. - Właśnie się dowiedziałem od prezesa Glapińskiego, że razem z Kublik zachwiałem systemem finansowym w Polsce. Jeśli tak to przepraszam. Już więcej nie będę opisywał mafii z PiS.... - skomentował Wojciech Czuchnowski na Twitterze.
PiS najpierw skierował wobec dziennikarza wezwanie przedsądowe, domagając się przeprosin i zapłaty 15 tys. zł na rzecz wskazanego hospicjum. Kiedy Czuchnowski się do tego nie zastosował, partia skierowała pozew.
- Pozywając mnie za wpis na twitterze, Kaczyński i jego partia przekroczyli granice śmieszności - ocenił publicysta „GW” na Twitterze.
W lipcu br. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew skierowany przez Prawo i Sprawiedliwość przeciwko „Gazecie Wyborczej”, Wojciechowi Czuchnowskiemu i Iwonie Szpali. Przedmiotem sporu było dziewięć tekstów na temat związków działaczy PiS z głównym oskarżonym w tzw. aferze reprywatyzacyjnej. Wyrok nie jest prawomocny.
Natomiast pod koniec czerwca Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa warunkowo umorzył sprawę znieważenie przez Czuchnowskiego funkcjonariusza Żandarmerii Wojskowej. Jednocześnie nakazano dziennikarzowi zapłacić żołnierzowi 1 tys. zł zadośćuczynienia i pokryć koszty procesu.
Według badania Gemius/PBI w sierpniu br. Wyborcza.pl zanotowała 7,32 mln użytkowników, 72,44 mln odsłon oraz 10 minut i 18 sekund średniego czasu korzystania przez odwiedzającego. Natomiast średnia sprzedaż ogółem „Gazety Wyborczej” wynosiła 84 572 egz., o 5,5 proc. mniej niż rok wcześniej (dane ZKDP).
Dołącz do dyskusji: Sąd Najwyższy: Czuchnowski i wydawca „Gazety Wyborczej” nie muszą przepraszać PiS za „mafijne państwo”