OKO.press skrytykował Bartłomieja Misiewicza za wpis facebookowy. Misiewicz: wpis jest fałszywką. Skarżyński: widziałem tylko screen
Portal OKO.press skrytykował rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza za grożenie na Facebooku degradacją generałowi Waldemarowi Skrzypczakowi. Rzecznik MON informuje na Twitterze, że ktoś stworzył fikcyjny wpis o degradacji, który OKO.press bezkrytycznie powielił. Autor tekstu Stanisław Skarżyński rozmowie z Wirtualnemedia.pl przyznaje: - Nie widziałem oryginału, screena notki dostałem w poczcie.
Dołącz do dyskusji: OKO.press skrytykował Bartłomieja Misiewicza za wpis facebookowy. Misiewicz: wpis jest fałszywką. Skarżyński: widziałem tylko screen
Puenta
Za zaistniałą sytuację jest odpowiedzialny Bartłomiej Misiewicz. Nie jest wykluczone, że mamy do czynienia z akcją obcych służb wywiadowczych. Jackowski i Misiewicz mogli zostać za ogromną kasę kupieni przez agentów obcego wywiadu, aby doprowadzić do destabilizacji sytuacji politycznej w kraju.
Najbardziej winny jest jednak Macierewicz, który utrzymuje na wysokich posadach rządowych Misiewicza. Z tej racji cała trójka powinna zostać przesłuchana przez polskie służby kontrwywiadowcze. Ostatecznie oskarżono „naczelnika państwa” o kupowanie chłopców na seks. Afera jest poważna. Albo mamy do czynienia ze skandalem seksualnym z Kaczyńskim w roli głównej, albo ze skandalem politycznym dopuszczenia agenta lub "nieodpowiedzialnego chłopca" do najwyższych tajemnic obronności naszego kraju.