SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Agora ma przyjąć z powrotem zwolnionego fotoreportera „GW”

Sąd Pracy orzekł, że zwolniony wiosną ub.r. z „Gazety Wyborczej” fotoreporter Damian Kramski ma zostać przez Agorę przywrócony do pracy. Wyrok nie jest prawomocny, a Agora nie informuje, czy będzie się od niego odwoływać.

Damian Kramski do marca ub.r. przez 17 lat pracował w „Gazecie Wyborczej Trójmiasto”. Został zwolniony wraz z kilkunastoma innymi fotoreporterami „GW” po tym, jak odmówił podpisania aneksu do swojej umowy o pracę, w którym zrzeka się praw majątkowych do wszystkich swoich zdjęć, zarówno archiwalnych, jak i tych, które miałby zrobić w przyszłości. Na aneks nie zgodzili się głównie fotoreporterzy z warszawskiej redakcji „Gazety” i w efekcie zwolnionych zostało ok. piętnastu (m.in. Wojciech Surdziel, Anna Bedyńska, Sławomir Kamiński), a nadal pracuje tam tylko kilku (w tym nowo przyjęte osoby).

Kramski nie podpisał aneksu jako jeden z paru fotoreporterów z oddziałów regionalnych „Gazety Wyborczej”. I jako jedyny decyzję o swoim zwolnieniu skierował do Sądu Pracy. Dlaczego tylko on to zrobił? - Tylko jego firma zwolniła już po założeniu w Agorze związku zawodowego, który powstał w reakcji na pogrom fotoreporterów - wyjaśnia nam Wojciech Orliński, przewodniczący tego związku (przeczytaj o nim więcej).

NSZZ „Solidarność” Agory zapewniła Kramskiemu wsparcie prawne. W pierwszej instancji Sąd Pracy zdecydował, że fotoreporter ma zostać przywrócony do pracy w firmie. Nieznane jest jeszcze pisemne uzasadnieni wyroku i nie wiadomo, czy Agora będzie się od niego odwoływać. Biuro prasowe spółki nie ujawnia tego, uzasadniając, że nie komentuje jej wewnętrznych spraw.

- Ten wyrok ma znaczenie także dla całej reszty fotoreporterów związanych z Agorą - i tych, którzy podpisali aneksy, i tych którzy nie podpisali i zostali zwolnieni - mówi Wojciech Orliński. Przyznaje jednak, że nie wie, czy zdecydują się oni teraz skierować podobne sprawy do Sądu Pracy.

Zwolnienia i zmiany umów z fotoreporterami były dopiero początkiem redukcji personalnych w Agorze. Przez ostatnich pięć miesięcy we wszystkich pionach firmy przeprowadzono zwolnienia grupowe, które objęły 250 z ok. 2,4 tys. zatrudnionych w niej osób (więcej na ten temat).

W pierwszych trzech kwartałach 2012 roku przychody Agory wyniosły 829 mln zł. Spółka zanotowała stratę netto na poziomie 8,7 mln zł.

Agora jest wydawcą „Gazety Wyborczej”, „Metra” i kilku magazynów, właścicielem kilku stacji radiowych, portalu Gazeta.pl, a także sieci kin Helios i firmy reklamy zewnętrznej AMS.

Dołącz do dyskusji: Agora ma przyjąć z powrotem zwolnionego fotoreportera „GW”

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
sdafsda
W życiu bym się nie zgodził na zrzeczenie się praw majątkowych. Chyba że za odpowiednią wysoką rekompensatą.
0 0
odpowiedź
User
Miś Uszatek
Kolejny ruch Agory, w którym próbowano wycyckać ludzi. I po co? Sprzedaż im leci, nie wspominając o nienawiści do siebie, którą sami w niektórych wypadkach kreują. Tak się nie tworzy biznesu medialnego, który ma przynieść zyski. W ten spsób to można było w XIX wieku podbijać kraje afrykańskie i złupione dobra zwozić do Europy. To se be vrati.
0 0
odpowiedź
User
MORAWSKI
AGORA pracowników z siedemnastoletnim stażem potraktowała jak śmieci. ŚWIETNA FIRMA ! Tylko polecać młodym adeptom sztuki dziennikarskiej. Natomiast dla pozostałych pracowników jest to na pewno bardzo motywujące. Brawo AGORA.
0 0
odpowiedź