Eksperci: TV Republika znajdzie odbiorców. Ale czy się utrzyma?
Eksperci rynku medialnego uważają, że prawicowa Telewizja Republika znajdzie swoją grupę odbiorców. Mają jednak wątpliwości, czy będzie to ona tak duża, by utrzymać ten kanał od strony finansowej.
Jak zapowiadają twórcy Telewizji Republika, ma ona „poszerzyć przestrzeń wolności słowa w Polsce” i być „rzeczywiście niezależna”. Oferować będzie przede wszystkim programy publicystyczne prowadzone przez znanych konserwatywnych publicystów, serwisy informacyjne, a także magazyny kulturalne i historyczne, dokumenty i reportaże. Kanał będzie nadawany głównie na żywo i interaktywny.
Redaktorem naczelnym Telewizji Republiki jest Bronisław Wildstein, wiceprezesem ds. marketingu i rynku abonenckiego - Tomasz Sakiewicz, a dyrektor artystyczną - Ewa Stankiewicz.
- Z uwagi na fakt, że cały rynek telewizyjny się fragmentaryzuje i stawia na wąskie grupy docelowe, projekt Telewizji Republika ma sens istnienia. To pomysł ciekawy i odważny. Patrząc na nastroje społeczne i polaryzację społeczeństwa, myślę, że stacja Bronisława Wildsteina ma szansę zainteresować sporą liczbę widzów - uważa Zbigniew Badziak, szef agencji Aldentro i były dyrektor biura reklamy TVP.
- Pomysł na Telewizję Republika jest w pewnym sensie oczywisty ze względu na lukę rynkową w tym segmencie widowni (prawicowo-narodowo- niepodległościowym), co pokazał sukces “Uważam Rze” - dodaje Amelia Łukasiak, była szefowa informacji w TV Puls, współwłaścicielka amacom.tv.
Innego zdania jest jednak Jarosław Gugała, główny gospodarz „Wydarzeń” Polsatu. - Podmiotów żyjących z tzw. prawicowego elektoratu nie brakuje. Projekt „W sieci", „Tygodnik Lisickiego”, „TV Trwam”, „Nasz Dziennik”, „Gazeta Polska” itd. zapewniają pełną obsługę informacyjną tych środowisk - mówi Gugała.
Kanał ma być dostępny jako opcja dodatkowa u operatorów kablowych, satelitarnych oraz w internecie. Na konferencji prasowej w grudniu ub.r. zapowiedziano, że spółka liczy na pozyskanie 600-800 tys. abonentów, płacących po kilka złotych miesięcznie za dostęp do stacji.
- Sprzedaż 600-800 tys. „abonamentów” traktowałbym w kategoriach biznesowego cudu. Zauważmy, że największy kanał informacyjny w Polsce, TVN24, ogląda średnio w minucie ok. 200 tys. widzów, a drugi w rankingu - Polsat News, niespełna 60 tys. (dane za grudzień 2012, grupa 4+). I nie są to stacje płatne. Z kolei TV Trwam, która pewnie przyciąga część widzów potencjalnie zainteresowanych nową stacją, w ostatnim kwartale ub.r. oglądana była przez zaledwie 2 tys. widzów na minutę, przy czym zaledwie 120 z nich rekrutuje się z grupy 16-49 (reszta to ludzie starsi) - mówi Wojciech Kowalczyk, szef marketingu Atmedia.
- Wymieniana przez założycieli telewizji liczba subskrybentów (600-800 tys.) jest realna, ale na pewno nie na starcie. Potencjalna grupa docelowa jest nawet znacznie większa. Wystarczy zsumować czytelników wszystkich tygodników prawicowo- narodowo-katolickich oraz portali internetowych. Same kanały wideo: Niezależna.pl i „Gazeta Polska” na Youtube subskrybuje ponad 10 tys. internautów, a oglądalność idzie w miliony odsłon - dodaje Łukasiak.
Tegoroczny budżet stacji ma wynieść 4-5 mln zł. Jej właściciele na luty br. planują przeprowadzenie emisji prywatnej i debiut na rynku NewConnect (są już zainteresowani inwestorzy). Stacja prowadzi sprzedaż akcji spółki Telewizja Niezależna (nadawca TV Republika) w cenie 500 zł za jedną (przeczytaj o tym więcej). W związku z ograniczonym budżetem na antenie nie będzie dużych dzienników, a jedynie flesze informacyjne. Stacja ma początkowo mieć zespół kilkudziesięciu dziennikarzy w Warszawie i dysponować jednym wozem satelitarnym. Program ma być nadawany w jakości HD.
Mimo że Telewizja Republika nie ma ambicji na bycie tak dużą stacją jak TVN24 czy Polsat News, eksperci mają wątpliwości co do poziomu jej finansowania. - Kilka milionów złotych na uruchomienie stacji i pierwszy rok działalności to niewiele, zwłaszcza, że jest to kolejny - po segmencie prasy - obszar rynku, w którym internet docelowo całkowicie zmieni warunki gry - uważa Marek Sowa, ekspert medialny, były wiceprezes UPC Polska.
- Profesjonalny telewizyjny kanał newsowy generuje koszty na poziomie kilkudziesięciu milionów złotych rocznie, nie licząc inwestycji w studio, sprzęt i ludzi. Sam ZUS dla kilkudziesięciu osób to kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie - wtóruje Gugała.
Amelia Łukasiak zwraca jednak uwagę, że jeśli Telewizja Republika stworzy synergię z „Gazetą Polską”, wykorzystując jej istniejący potencjał (sprzęt, budynki, ludzi, społeczność Klubów „GP”), może bardzo dużo zaoszczędzić. - To jednak wbrew pozorom bardzo poważna operacja logistyczna - podkreśla Łukasiak.
Kanał ma ruszyć na w kwietniu lub maju br. Możliwe, że nastąpi to już 10 kwietnia br., czyli w 3. rocznicę tragedii smoleńskiej (więcej na ten temat).
Zapraszamy do przeczytania opinii naszych ekspertów na następnej stronie.
Dołącz do dyskusji: Eksperci: TV Republika znajdzie odbiorców. Ale czy się utrzyma?