Model Gemini Pro Barda już w Polsce

W grudniu Google przedstawił Gemini, swój największy i najbardziej wydajny model AI. Od początku lutego Bard zaczyna korzystać ze specjalnie zaprojektowanej wersji modelu Gemini Pro i jest dostępny także w Polsce.

Google z nowym modelem Barda, który komunikuje się z YouTubem i Gmailem

Google zaznacza, że na całym świecie ludzie korzystają z Barda, pracując nad dużymi i małymi projektami. Teraz najnowsze funkcje Barda będę dostępne w większej liczbie języków i miejsc.

W grudniu ubiegłego roku Google wprowadził model Gemini Pro do Barda w języku angielskim, tym samym wzbogacając Barda o bardziej zaawansowane możliwości rozumienia, argumentowania, podsumowywania i kodowania. Od lutego br. Gemini Pro w Bardzie jest dostępny we wszystkich językach, krajach i obszarach, w których dostępny jest Bard, dzięki czemu więcej osób może korzystać z najszybszej jak dotąd wersji tej usługi.

Wyniki anonimowych testów przeprowadzonych przez zewnętrznych weryfikatorów pokazują, że Bard z Gemini Pro jest obecnie jednym z najskuteczniejszych chatbotów dostępnych w wielu językach – w porównaniu z innymi znanymi rozwiązaniami, zarówno bezpłatnymi, jak i płatnymi. W zeszłym tygodniu wiodąca organizacja zajmująca się oceną modeli językowych i chatbotów, Large Model Systems Organisation, uznała Barda z Gemini Pro za najpopularniejszego dostępnego bezpłatnie chatbota, dodając, że jego wprowadzenie stanowi „ogromny krok” naprzód.

Weryfikacja odpowiedzi w większej liczbie języków

Google udostępnił funkcję sprawdzania odpowiedzi w ponad 40 językach. Gdy kliknie się ikonę „G”, Bard sprawdzi, czy w internecie znajdują się treści potwierdzające jego odpowiedź. Jeśli takie treści zostaną znalezione, można kliknąć wyróżnione frazy, aby wyświetlić podobne lub sprzeczne informacje znalezione w wyszukiwarce.

Wprowadzono także opcję bezpłatnego generowania obrazów w Bardzie w większości krajów na całym świecie – w języku angielskim. Generowanie obrazu w Bardzie możliwe jest dzięki zastosowaniu zaktualizowanego modelu Imagen 2, który oferuje fotorealistyczne wyniki wysokiej jakości. Wystarczy podać opis, na przykład „stwórz obraz psa jeżdżącego na desce surfingowej”, a Bard wygeneruje niestandardowe, różnorodne wizualizacje.

Google podkreśla, że funkcja generowania obrazów została zaprojektowana w sposób odpowiedzialny, zgodnie z zasadami dotyczącymi AI. Na przykład aby zapewnić wyraźne rozróżnienie między wizualizacjami stworzonymi za pomocą Barda a oryginalnymi pracami wykonanymi przez człowieka, Bard używa narzędzia SynthID, które umożliwia umieszczanie rozpoznawalnych cyfrowo znaków wodnych w pikselach wygenerowanych obrazów.

Pracując nad zwiększeniem możliwości Imagen 2 w zakresie generowania fotorealistycznych obrazów, Google podkreśla, że priorytetowo traktowano kwestię bezpieczeństwa modelu. Od samego początku inwestowano w trenowanie Imagen 2 w taki sposób, aby bezpieczeństwo danych było na pierwszym miejscu. Dodano też zabezpieczenia techniczne, aby ograniczyć problematyczne wyniki, takie jak treści zawierające przemoc, obraźliwe lub o charakterze jednoznacznie seksualnym.

Zgodnie z zasadami dotyczącymi AI koncern przeprowadził również szeroko zakrojone testy kontradyktoryjne i ataki typu red teaming, aby zidentyfikować i zminimalizować liczbę potencjalnie szkodliwych i problematycznych treści. Zastosowano też filtry, aby uniknąć generowania obrazów konkretnych osób.

Google zapewnia, że będzie nadal inwestować w nowe technologie, aby ulepszać bezpieczeństwo i ochronę prywatności swoich modeli.

Zaprezentowany przez Google na początku lutego ub.r. Bard jest oparty na własnym modelu językowym koncernu LaMDA (Language Model for Dialogue Applications, czyli po polsku: język modelowy dla aplikacji dialogowych). Udziela odpowiedzi tekstowych na najróżniejsze pytania internautów, proszony o pomysły w jakiejś sprawie przedstawia kilka wariantów. Użytkownicy w ramach jednej rozmowy mogą prosić o rozwijanie wybranych wątków czy doprecyzowywanie informacji. Cały tekst odpowiedzi pojawia się od razu, a nie słowo po słowie. Początkowo narzędzie trafiło do testów, a następnie osób z z USA i Wielkiej Brytanii.