Jakub Szurmiej: Ale kino+ bez „Kevina”. Postawi na ambitne kino i seriale
Kanał Ale kino+ zmienia ofertę - zamiast zgranego repertuaru postawi na większą liczbę premier, filmy z festiwali i seriale. Zamierza tym powalczyć o młodszego widza. - Chcemy wyróżniać się na rynku w gąszczu kanałów filmowo-serialowych - mówi Wirtualnemedia.pl Jakub Szurmiej, dyrektor kanałów filmowych nc+.
Kanał filmowy Ale kino+ zdecydował o rezygnacji z repertuaru filmowego, który widzowie mogą znaleźć na innych kanałach. - Na antenie Ale kino+ nie zobaczymy filmów pokroju „Kevin sam w domu”, „Węże w samolocie”, czy „Anakonda”. Chcemy widzom zaproponować coś świeżego i alternatywnego, coś czego nie oferują inne kanały filmowe, coś o czym śmiało można mówić, że jest to rozrywka na wysokim poziomie - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Jakub Szurmiej, dyrektor kanałów filmowych platformy nc+.
Stacja zapewnia, że nie planuje stać się kanałem niszowym, ale chce reagować na zmieniające się warunki rynku telewizyjnego. - Wiele kanałów zaczyna naśladować model zaproponowany przez Ale kino+. My chcemy im uciec, wyróżniając się w tym gąszczu - podkreśla Szurmiej.
Ale kino+ planuje wyróżniać się poprzez znaczący udział premier w swoim repertuarze. W tej chwili stanowią one ok. 70 proc. propozycji kanału. Są to premiery filmów i seriali na terytorium Polski w dystrybucji basic subscription w sieciach kablowych.
- Będziemy prezentować wiele ciekawych i nagradzanych filmów prosto z międzynarodowych festiwali filmowych. Większy nacisk chcemy położyć także na ciekawe i starannie wyselekcjonowane seriale - zapowiada Szurmiej. Na antenie emitowany jest już serial „Masters of Sex”, niebawem pojawi się też „Fargo” braci Coen.
Kanał zachowuje dotychczasowy podział na pasma tematyczne, które jednak zamierza poszerzyć o nowe propozycje. W każdym miesiącu planuje oferować widzom różnego rodzaju wydarzenia tematyczne, jak m.in. „Nowe talenty”, „Mistrzowie”, „Reżyserzy Skandynawii”.
Ale kino+ zamierza też przywrócić na antenę magazyn filmowy - Postanowiliśmy, że od stycznia 2015 roku wrócimy do tego magazynu. Wiem, że program podobał się widzom. Na pewno chcemy go odświeżyć i nieco zmodyfikować - mówi Jakub Szurmiej. Stacja nie zdecydowała jeszcze, kto będzie gospodarzem programu.
Pomimo silnej konkurencji w segmencie kanałów filmowych, Ale kino+ liczy na umocnienie swojej pozycji i zwiększenie udziału w rynku jeszcze przed końcem roku. Pomimo olbrzymiego, 30 proc. spadku udziału w ubiegłym roku i dalszego jeszcze w pierwszym półroczu br., kanał do końca roku chce wrócić do poziomu 0,2 proc. udziału w rynku. - W obliczu wciąż dochodzących kanałów filmowo-serialowych w sektorze kanałów tematycznych uznamy to za bardzo dobry wynik - mówi dyrektor kanałów filmowych nc+.
Zmianę wizerunku stacji wspiera kampania Ale kino+, która jest realizowana w telewizji w kanałach z rodziny TVN, w internecie, sieci kin Multikino, na stacjach metra i na ekranach w autobusach. Potrwać ma do 5 listopada. Stacja nie ujawnia budżetu przeznaczonego na kampanię (więcej na ten temat).
Z Jakubem Szurmiejem rozmawiamy o nowej ofercie i wizerunku Ale kino+, oglądalności stacji i piractwie w sieci
Dołącz do dyskusji: Jakub Szurmiej: Ale kino+ bez „Kevina”. Postawi na ambitne kino i seriale
Gdyby się udało szybciej reagować na premiery "kultowych produkcji" takich jak wspomniany HoC to byłoby idealnie. Szybciej - to znaczy do tygodnia od premiery i w takiej samej formule - jak Netflix oferuje całość to wy też - całość. No i koniecznie w HD! Inaczej przegracie. W tydzień każdy fan ma to z sieci z tłumaczeniem...
Stopklatka nie jest żadną konkurencją, bo przerywają filmy reklamami. Miłośnicy dobrego kina nie tolerują takiego traktowania. Dla mnie stopklatka nie istnieje, choćby nadawali najlepszy repertuar świata...
Nie muszą to być filmy z lektorami, wystarczą napisy.