Kanał Sportowy po trzech odcinkach zawiesza Comedy Park

We wrześniu ub.r. Krzysztof Stanowski, współzałożyciel Kanału Sportowego i jeden z jego prowadzących, zapowiedział pojawienie się w ramówce programu ze stand-uperami. Nie zdradził daty premiery formatu, ale mówił, że będzie w nim czterech prowadzących, a w nagraniach weźmie udział publiczność.

Faktycznie, podczas mundialu zadebiutował program Comedy Park – pierwszy odcinek pojawił się na YouTubie 19 listopada. Wystąpiło w nim trzech stand-uperów: Kacper Ruciński, Piotrek Szumowski i Czarek Sikora. 24 listopada opublikowano drugi odcinek (Szumowskiego zastąpił w nim Piotr Zola Szulowski), a cztery dni później – trzeci (tam obok Rucińskiego i Sikory wystąpił Dariusz Gadowski). W audycji nie słychać jednak udziału publiczności w studio, były natomiast telefony od widzów.


Pierwszy odcinek miał 199 tys. wyświetleń, drugi – 130 tys., a trzeci już tylko 88 tys. To niewiele w porównaniu do największych hitów Kanału Sportowego, jak np. niektóre odcinki Hejt Parku, które gromadziły wielomilionową publiczność (największą – 10 mln odtworzeń – zanotował odcinek z Marcinem Najmanem).

„Hejt Park” Kanału Sportowego przyciąga kontrowersjami

Czy będzie kontynuacja formatu? - Na razie nie planujemy - mówi krótko Maciej Sawicki, prezes Kanału Sportowego.

Obecnie Kanał Sportowy na YouTubie ma 941 tys. subskrybentów. Wszystkie filmy wyświetlono już ponad 494 mln razy. Ponadto funkcjonuje Kanał Sportowy Extra, który ma 209 tys. subskrybentów i ponad 47 mln odtworzeń wszystkich materiałów.

W ub.r. Kanał Sportowy przy ok. 25 mln zł przychodów sprzedażowych osiągnął ok. 7-7,5 mln zł zysku operacyjnego.