SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Ks. Boniecki w „Tygodniku Powszechnym”: ograniczanie mnie to biedna agresja obronna

Do sprzedaży trafił numer „Tygodnika Powszechnego” poświęcony w sporej części ks. Adama Bonieckiego. W tygodniku o swojej obecnej sytuacji pisze sam duchowny.
 

Ks. Adam Boniecki swój artykuł wstępny do nowego numeru „Tygodnika Powszechnego” zatytułował „Nasza biedna agresja obronna”. „Człowiek pewny swojej ojczyzny nie będzie szalał na jej punkcie. Człowiek pewny swojej wiary nie będzie wszędzie węszył jej prześladowań. I odwrotnie. To niepewność własnych przekonań budzi agresję obronną u wszystkich stworzeń, które atakują, nie widząc innego ratunku” - ocenia duchowny. „Wierzę w dialog. Wierzę, że dialog u nas się ziści, kiedy bać się przestaniemy i naprawdę uwierzymy w to, w co wierzymy” - deklaruje.

>>> Zakonnicy występujący w mediach 'muszą kierować się Ewangelią i prawem Kościoła

Postępowanie przełożonych zakonnych ks. Bonieckiego zdecydowanie krytykują czołowi publicyści „Tygodnika Powszechnego”. „Zamykanie ust i upokarzanie ks. Adama Bonieckiego w imię jakkolwiek rozumianej ‘poprawności eklezjalnej’ ośmiesza Kościół” - pisze Piotr Mucharski, redaktor naczelny tygodnika, w tekście „Ciche kneble”. „Wypowiedzi ks. Bonieckiego o Nergalu i krzyżu w Sejmie można było różnie oceniać, ale z ich powodu nikt nie mówił o wystąpieniu z Kościoła. Wygląda na to, że bardziej problematyczna dla wielu katolików jest decyzja prowincjała” - zauważa ks. Jacek Prusak SJ w artykule „Kwestia wzrostu”. „Dotychczas w Kościele w Polsce stosowano niepisaną zasadę, ostrożną w szafowaniu karami, a przy tym zgodną z wolnościowym duchem Ewangelii - sankcje takie jak nakaz milczenia dotykały duchownych w dwóch przypadkach: gdy głosili herezję albo szerzyli nienawiść, czyli drastycznie sprzeciwiali się nauczaniu Jezusa i Kościoła. Od sprawy ks. Bonieckiego to się zmieniło” - ocenia Marek Zając w artykule „Młot na czarownice”.

>>> Internauci i "Tygodnik Powszechny bronią ks. Adama Bonieckiego

Do każdego egzemplarza „Tygodnika Powszechnego” została dołączona vlepka z hasłem „Ksiądz Boniecki ma głos (w moim domu)”. Nowy numer czasopisma - w którym drugi duży blok tekstów dotyczy Święta Niepodległości - jest dostępny w sprzedaży wyjątkowo już od wtorku.

Dołącz do dyskusji: Ks. Boniecki w „Tygodniku Powszechnym”: ograniczanie mnie to biedna agresja obronna

17 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ktosiu
Artykuł jest neirzetelny od strony warsztatu dziennikarskiego. Przytoczone są opinie jednej strony sporu opinii drugiej strony nie raczono zamieścić jako kontrapunkt tego sporu.
Tak się przedstawia sytuację na Białorusi, w Rosji Putina, ale wzorce wschodnie i u nas goszczą coraz częściej.
Słoma z butów jednak wystaje i mentalność poprzedniego systemu, chciaż chce się bywać na salonach zachodniej cywilizacji.
0 0
odpowiedź
User
kotek
Hej Ktosiu, a z kim tu dyskutować? Dialog można prowadzić przy mniej więcej obopólnej zgodzie i wyrozumiałości. A ta druga strona jest zadufana w sobie i zdaje się jej, że tylko ona ma rację. Twierdzę, że ta pierwsza strona wykopie tę drugą w świat daleki i wirtualny (sami takie nonsensy stworzyli) i oby jak najszybciej!
0 0
odpowiedź
User
salla
Jaśnie oświeconych z Tygodnika pytam, czym zawinił ks Małkowski (ten od Popiełuszki), któremu już dawno nałożono knebel. Sam Boniecki to staruszek - celebryta, który już dawno zapomniał, że jest zakonnikiem. A władze Marianów mają pełne prawo mu o tym przypomnieć, nawet w 72 wiośnie jego życia. Nagłówek TP "Pisomo społeczno - katolickie" wygląda w tym wszystkim co najmniej groteskowo.
0 0
odpowiedź