Monte nie straci na braku Bartosza Kurka w mistrzostwach świata (opinie)
To że siatkarz Bartosz Kurek z powodu słabej formy nie zagra w mistrzostwach świata, jednocześnie będąc bohaterem związanej z turniejem kampanii reklamowej deserów Monte, nie zaszkodzi tej marce, ponieważ Kurek ma ugruntowany wizerunek sympatycznego sportowca, a mistrzostwa nie będą transmitowane w ogólnodostępnej telewizji - oceniają stratedzy i kreatywni z agencji marketingowych.
Michał Łukawski, interactive account director w Tribal DDB
Uważam, że brak Bartosza Kurka w składzie Reprezentacji Polski nie będzie miał większego wpływu na sukces kampanii Monte. Po pierwsze jej mechanizm nie jest związany bezpośrednio z udziałem zawodnika w mistrzostwach świata, tylko całej drużyny . Po drugie, faktycznie ogromny wpływ ma także fakt, że zawody nie będą pokazywane w telewizji otwartej. Za chwilę mistrzostwa świata rozpoczną się i po medialnej burzy w ostatnich dniach, nikt poza kibicami siatkówki nie będzie specjalnie kojarzył, czy Kurek grał czy nie. Na pewno nie powstanie z tego powodu mem w stylu: „ale, że Dudka na mundial nie wzięli?”. Po trzecie i tak Bartosz Kurek jest ikoną tego sportu i naturalnie wpisze się w każdą kampanię związaną z siatkówką jako reprezentant, jako nie-reprezentant, czy nawet w przyszłości jako sportowy emeryt.
Ta sytuacja powinna jednak przypomnieć markom, że sport jest sportem i często nawet dużo bardziej prozaiczne powody (np. kontuzja) mogą wyeliminować sportowca z udziału w zawodach.
Łukasz Gujski, strategy director w Peppermint
Mówienie o kryzysie wizerunkowym marki Monte w sytuacji, gdy nie powołano Bartosza Kurka do drużyny grającej w mistrzostwach świata jest kompletnym nieporozumieniem. Bartosz Kurek wspiera wizerunek marki Monte od dwóch lat i bardzo chciałbym wiedzieć o ile wzrosła jej wartość, gdy reprezentacja siatkarzy na czele z Kurkiem odnosiła sukcesy w Lidze Światowej i rozgrywała kolejne niesamowite mecze, po którym ogarniała nas narodowa duma, a tysiące kibiców skandowało „Kurek, Kurek!”.
W przypadku sportowców nie można jednak być non stop na topie i każda marka, która się z nimi wiąże, dobrze o tym wie. Czy nieudane występy Adama Małysza i niezakwalifikowanie się do ważnych zawodów sprawiały, że marka Teekanne przeżywała kryzys wizerunkowy? Czy marka Raiffisen ucierpiała po wypowiedziach Justyny Kowalczyk na temat depresji, czy wręcz przeciwnie? Zdecydowanie nie, bo Polacy raczej wspierają swoich idoli w takich sytuacjach i dlatego jestem przekonany, że Bartosz Kurek, który na sto procent będzie na trybunach podczas mistrzostw, będzie się spotykał tylko i wyłącznie ze wsparciem ze strony kibiców. Kurek nie zrobił nic, na czym mógłby ucierpieć wizerunek Monte - nie powiedział nic kompromitującego, ani nie zawalił meczu. Kryzys wizerunkowy to zupełnie inna sprawa. Można o nim mówić w przypadku firm wspierających takich sportowców jak Lance Armstrong czy Tiger Woods.
Grzegorz Bonder, general manager w agencji Unique One
Trzeba zwrócić uwagę na fakt, iż mistrzostwa świata w piłce siatkowej będą się odbywać w Polsce i z tej okazji z pewnością odżyje w naszym kraju duch kibicowania, który dał o sobie znać podczas Euro 2012. Dla nas, Polaków, na pewno będzie to ważne wydarzenie sportowe. Kampania firmy Zott jest naturalną kontynuacją wcześniej rozpoczętej akcji z Bartoszem Kurkiem w roli głównej. Na pewno byłoby idealnie dla marki, gdyby bohater ich kampanii był również obecny na boisku siatkarskim, aby zarówno na poziomie świadomym, jak i nieświadomym, wzmacniać emocjonalną więź między sportowcem i marką.
Myślę, że marka Monte nic na tym nie straci, ale nie zyska tyle, ile by mogła, gdyby Bartosz Kurek znalazł się w centrum sportowych emocji, jakie będą udziałem kibiców podczas mistrzostw. Nie jest to pierwszy taki przypadek w historii polskiego sportu i marketingu. Już kilka razy sportowcy pokazujący się w kampaniach marketingowych nie byli powoływani do kadry.
Ci miłośnicy sportu, którzy na co dzień nie kibicują polskim siatkarzom, lecz włączą się w to widowisko sportowe z powodu mistrzostw w naszym kraju, na pewno będą sobie zadawali pytanie: dlaczego tak znany i dobry zawodnik nie gra? Takie zamieszanie może jednak zwiększyć świadomość marki, ale czy zwiększy sprzedaż? Czas pokaże.
Michał Siejak, dyrektor zarządzający 6ix WoMM & Social Media i E_misja Interactive 360
Oczywiście, że brak powołania bohatera kampanii do reprezentacji to strata, ale jej ryzyko jest przecież wpisane w kontraktowanie sportowców. Z jednej strony może nam się przytrafić medal olimpijski czy rekord świata, z drugiej paskudna kontuzja, afera dopingowa czy właśnie brak powołania do kadry. Podobne sytuacje przeżywało Nike na piłkarskich mistrzostwach świata.
Czy Monte na tym ucierpi? Wydaje mi się, że niespecjalnie. Bartek Kurek to ikona polskiej siatkówki i pewnie nadal będzie tak postrzegany przez miliony Polaków. Czy on musi jeszcze coś udowadniać? Pele też występuje w reklamach, a przecież w reprezentacji raczej nie zagra.
Brak transmisji w kanałach otwartych z całą pewnością sprawi, że fakt niepowołania Bartka Kurka nie będzie się rzucał w oczy i dla Monte to oczywiście relatywnie dobra wiadomość.
Moim prywatnym zdaniem, my, Polacy, powinniśmy nauczyć się przynajmniej dwóch rzeczy: szacunku dla mistrzów i umiejętności ich wspierania, gdy mają słabsze chwile. Adam Małysz też miał straszny dołek, był skreślany i hejtowany, ale potrafił się podnieść i zrehabilitować w swojej dziedzinie, a potem znakomicie odnalazł się w zupełnie nowym obszarze, czyli w rajdach. Tak więc życzmy Bartkowi Kurkowi powrotu do szczytowej formy i tego, żeby cieszył nas swoją grą możliwie jak najdłużej.
W moim odczuciu marka Monte powinna rozważyć, czy nie zyskałaby najwięcej, gdyby stanęła murem za Bartkiem Kurkiem i pokazała, że właśnie teraz go wspiera. Choćby krótkim filmem. Tym bardziej że troska o najbliższych doskonale wpisuje się w tą markę.
Piotr Zajlich, dyrektor kreatywny San Markos
Kurek gra, a nie gra. Sprawa jest i jej nie ma.
A sprawa jest taka. Znany siatkarz, Pan Kurek reklamuje zdrowe desery mleczne Monte. Założenie właściciela marki Zott co do tego marketingowego posunięcia jest, w mojej opinii, jak najbardziej właściwe. Młody, zdolny reprezentant popularyzujący sport i zdrowe odżywianie. Wszystko trzyma się przysłowiowego sensu. Jednak jest pewien kłopot. Ktoś zauważył, że właśnie przed najbliższymi mistrzostwami świata trener reprezentacji, której częścią jest Pan Kurek postanowił nie wystawiać go w składzie tychże mistrzostw. Czyli że niby w reklamie gra, a w siatkówkę już nie. I ten ktoś uznał to chyba za problem, skoro temat poruszył.
Tymczasem tematu po prostu nie ma. Trener nie jest bowiem impresariem żadnego ze sportowców powołanych do kadry, a osobą, która z ich umiejętności oraz dzięki taktyce i strategii ma za zadanie wygenerować wygraną zespołu, reprezentacji. Każdy, kto był częścią jakiegokolwiek zespołu sportowego (a i nie tylko) to wie. Trener decyduje, a zawodnicy wykonują. Niestety. Krew nie woda i z trenerskich decyzji wynikają czasem sprzeczki. Sportowcy z natury raczej potulni nie są, skoro mają walczyć o zwycięstwo. Naturalna rzecz.
Czy to sprawiło, że Pan Kurek przestał być sportowcem? Nie. Czy z tego powodu słuch po nim zaginie? Nie, a nawet bardzo nie. Czy przestał być właściwym człowiekiem do popularyzowania sportu i zdrowych przekąsek? Nie. Czy warto w ogóle łączyć jego sytuację w zespole z rolą, jaką w pewnym stopniu pełni społecznie jako twarz marki Monte? Według mnie - nie.
Poprzednia 1 2
Dołącz do dyskusji: Monte nie straci na braku Bartosza Kurka w mistrzostwach świata (opinie)