PO sondowała wśród opozycji wspólny bojkot TVP. „Na razie bez porozumienia”

O rozważeniu przez Platformę Obywatelską bojkotu mediów publicznych portal Wirtualnemedia.pl informował na początku tygodnia. PO przeanalizuje ten pomysł na spotkaniu klubu parlamentarnego. Bezpośrednim powodem jest materiał „Wiadomości” TVP1 o sobotnim Marszu Wolności.

We wtorek rzecznik klubu Platforma Obywatelska otrzymał od TVP Info zaproszenie do udziału w programie „Gość Wiadomości”, tuż po głównym wydaniu „Wiadomości”. Jan Grabiec miał spotkać się z rzeczniczką PiS Beatą Mazurek. - Miała być dyskusja dwojga rzeczników, ale pan Jan Grabiec odwołał swoją wizytę w studiu - powiedziała do widzów prowadząca Danuta Holecka.

Dziennikarze aktywni na Twitterze zaczęli sugerować, że nieobecność Jana Grabca mogła być związana z początkiem bojkotu.

Jak wyjaśnia portalowi Wirtualnemedia.p poseł Grabiec, początkowo potwierdził on swoją obecność w studiu, później jednak - kiedy okazało się, że nie może wziąć udziału w nagraniu - PO zaproponowała udział posła Marcina Kierwińskiego w programie. Ta propozycja miała się spotkać z odmową TVP. - PiS bojkotuje niektórych naszych posłów, uważa ich za osoby niegodne do rozmowy. To redakcja TVP Info odmówiła zaproszenia Marcina Kierwińskiego - zaznacza Grabiec.

- Decyzja wewnątrz klubu o początku bojkotu jeszcze nie została podjęta - wyjaśnia w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl poseł Jan Grabiec, rzecznik klubu Platformy Obywatelskiej. - Ten pomysł przychodzi do nas od kilku miesięcy. Dwa miesiące temu sondowaliśmy wśród pozostałych klubów opozycyjnych możliwość wspólnego bojkotu mediów publicznych. Uważamy, że taka decyzja powinna zapaść w porozumieniu i wtedy mogłoby to wywrzeć jakąś presję. Jak na razie nie ma w tej sprawie konsensusu - tłumaczy Grabiec.

Partiami opozycyjnymi w tej kadencji Sejmu (oprócz Platformy Obywatelskiej) są Nowoczesna, Polskie Stronnictwo Ludowe i Kukiz’15. Poseł Grabiec nie chce zdradzić, które z tych ugrupować zareagowały negatywnie na propozycję PO o wspólnym bojkocie mediów publicznych. - To były odpowiedzi na danym etapie emocji społecznych - dodaje i zapowiada dalsze konsultacje w tej sprawie.