SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Rośnie piractwo w internecie. Jak z nim walczyć?

2,4 mln osób zapłaciło w ostatnim roku za treści oglądane nielegalne w sieci, a ponad 75 proc. internautów korzysta z serwisów nielegalnych, które oferują dostęp do wszystkich kanałów i transmisji PPV - tak zdaniem ekspertów wygląda polska rzeczywistość.

- Piractwo w sieci nie jest problemem marginalnym. To nierzadko zorganizowana działalność prowadzona dla osiągnięcia korzyści finansowych kosztem legalnego rynku, twórców i nieświadomych tego konsumentów. Równie niepokojące, jak rosnąca skala procederu są próby relatywizowania konsekwencji piractwa - powiedział Jarosław Mojsiejuk, prezes Stowarzyszenia Sygnał podczas kongresu „Własność w Internecie, Polskie i międzynarodowe doświadczenia w walce z piractwem telewizyjnym”.

Głównym problemem branży mediów nie jest już modyfikacja kart czy dekoderów, ale kradzież sygnału telewizyjnego i dystrybucja, w celach komercyjnych, w internecie. Powstają ciągle nowe serwisy oferujące (poprzez tzw. sharing lub streaming) treści bezprawnie, a kradzione są nie tylko pojedyncze programy, filmy czy relacje sportowe, ale wręcz całe kanały telewizyjne przez 24 godziny na dobę.

Właściciele pirackich serwisów zarabiają na oferowanych treściach. Jak informuje Anti-Piracy Protection, obecnie serwisy te zapewniają sobie wpływy z banerów, co stanowi ich główne źródło dochodów, a także z programów afiliacyjnych oraz z abonamentów. Ich przychody to obecnie co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych rocznie. Tylko niecałe 10 proc. pirackich serwisów telewizyjnych nie prowadzi w ogóle działalności zarobkowej.

OECD szacuje, że skala piractwa w Polsce wynosi miliard dolarów rocznie, czyli 3,2 miliarda zł (2010 rok). Jednocześnie statystyki przeprowadzane na przestrzeni ostatnich lat wskazują na wzrost przestępczości intelektualnej, w szczególności za pośrednictwem internetu.

Eksperci wskazują na bezprecedensowy wzrost skali piractwa, co jest związane z jednej strony z coraz większą popularnością internetu i chęcią oglądania programów i kanałów telewizyjnych w sieci, a z drugiej – rosnącą ofertą serwisów pirackich. Olbrzymie znaczenie ma tu brak świadomości użytkowników, że fakt zapłacenia za usługę nie oznacza, że dany serwis jest legalny.

Jak wskazuje Paweł Kolenda z IAB, ponad 75 proc. internautów korzysta z serwisów nielegalnych (wedlug Megapanel PBI / Gemius). Potwierdza też, że w 2012 roku 2,4 mln osób zapłaciło za treści oglądane online nie wiedząc, że płacą serwisom nielegalnym (według raportu „Co oglądasz w internecie?” IAB Polska). Podobna jest liczba osób, które uiściły opłatę wiedząc to.

Tymczasem eksperci Anti-Piracy Protection estymują, że na przestrzeni ostatniego roku liczba użytkowników największego pirackiego serwisu TV wzrosła prawie dwukrotnie, osiągając około 400 tys. Z ich analiz wynika, że we wrześniu 2013 roku zanotowano ogółem ponad 10 mln wejść na pirackie serwisy TV, a na popularne zapytania związane z telewizją i sportem (na przykład „telewizja online”, „mecze online”, „tvp na żywo”) wyszukiwarka Google zwraca na swojej pierwszej podstronie blisko 65 proc. linków prowadzących do pirackich serwisów telewizyjnych.

Widoczna jest także wyraźna tendencja wzrostowa w liczbie takich stron. W okresie od czerwca do września 2013 roku przybyło ich aż 52, a zostało zamkniętych jedynie 20. Jednocześnie przykłady płatnych transmisji sportowych (PPV) pokazują, że liczba widzów nielegalnych transmisji w internecie jest co najmniej dwa razy wyższa od osób legalnie kupujących usługę. W przypadku atrakcyjnych wydarzeń na jednego legalnego widza przypada w Polsce aż czterech korzystających z serwisów nielegalnych.

Walka z piractwem TV w internecie jest dużo trudniejsza niż w przypadku podrabiania kart czy dekoderów, jak to miało miejsce w przeszłości. Dość powszechne jest np., że firma oferująca usługi w danym kraju jest zarejestrowana w innym (np. na Cyprze), a serwery są znajdują się jeszcze gdzie indziej, np. w USA.

- Trudność walki z piractwem wynika z prostoty nielegalnego ściągania treści, globalności internetu i niewystarczających regulacji prawnych. Sprawy dotyczące nielegalnych sieci telewizyjnych, również tych, których usługi oferowane są w Polsce, podlegają często wielu jurysdykcjom. Próba usunięcia pirackiej strony i doprowadzenia do skazania przestępców odpowiedzialnych za ten proceder, może wiązać się z miesiącami żmudnej, międzynarodowej współpracy pomiędzy firmami i organami ścigania - mówił na kongresie Mark Mulready, dyrektor ds. bezpieczeństwa z holenderskiego oddziału Irdeto.

Dokąd doprowadzi wyścig między właścicielami praw a piratami? - Myślenie o konkurowaniu legalnych podmiotów z nielegalnymi jest utopią i ślepą uliczką - mówiła Teresa Wierzbowska, doradca zarządu Cyfrowego Polsatu ds. public affairs. - Ponosimy koszty, których nie mają serwisy nielegalne, bo… kradną - dodała. Zwróciła też uwagę na wpływ piractwa na gospodarkę, straty państwa i biznesu, konsekwencje dla rynku miejsc pracy.

- Twórcy nie przeżyją jeżeli będą okradani. Co się stanie jak wszystko będzie darmowe? To absurd.  Dlatego nie można się zgodzić na akceptację piractwa pod pozorem propagowania wolności słowa czy gwarantowania praw obywatelskich - tłumaczył Michał Komar, wiceprzewodniczący zarządu ZAIKS.

- Obecnie do walki z piractwem w internecie służą nie tylko zabezpieczenia techniczne, ale specjalistyczne usługi firm zajmujących się tym zjawiskiem, współpraca pomiędzy firmami, organizacjami i organami państwa. Równie ważne jest odcinanie piratów od źródeł dochodu (dostęp do reklam, płatności abonamentowe) oraz działania edukacyjne kierowane do klientów, reklamodawców, firm zapewniających płatności online i organów ścigania. Bardzo ważną rolę pełnią pośrednicy płatności w procesie finansowania działalności związanej z obrotem kradzionej własności intelektualnej - powiedział Pascal Metral, wiceprezes ds. prawnych w Nagra.

Paneliści z zagranicy podkreślali, że rozdrobnione działania niewiele dają, ograniczanie się do lokalnego rynku też często nie sprawdza się. Pomocna jest współpraca na poziomie międzynarodowym. W zwalczaniu transgraniczności piractwa pomocne są niejednokrotnie Europol i Interpol.

Na wagę kompleksowych działań edukacyjnych i konieczność wsparcia organów państwa zwrócił też uwagę Robert Tyszkiewicz, poseł na Sejm, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, członek Komisji Kultury i Środków Przekazu.  - Nie może być zgody państwa na kradzież i ignorowanie prawa - mówił.

Prokurator Sławomir Piwowarczyk przedstawił perspektywę organów ścigania. -  Działania na rzecz ochrony własności intelektualnej stały się jednym z priorytetów Prokuratury Generalnej. Ma to odzwierciedlenie zarówno w sposobie naszego działania, w tym liczbie wszczynanych postępowań czy regularnym monitoringu, jak i strukturze - mówił Piwowarczyk.

O wdrażaniu i propagowaniu dobrych praktyk na świecie mówił Karol Kościński, dyrektor Departamentu Własności Intelektualnej MKiDN. - Sprawdzonym sposobem jest tworzenie czarnych list nielegalnych serwisów, współpraca z domami mediowymi, które odmawiają sprzedawania reklam, czy bankami, które mogą blokować płatności - wymieniał.

Przedstawiciele Stowarzyszenia Sygnał wskazali na konieczność zmian w obrębie obowiązującego prawa, które niewystarczająco wspiera walkę z piractwem. Według nich, niezbędna jest przede wszystkim nowelizacja ustawy o ochronie niektórych usług świadczonych drogą elektroniczną opartych lub polegających na dostępie warunkowym oraz prawa autorskiego. Innego zdania był przedstawiciel MAiC Marcin Olender.  - Nasze prawo nie jest złe, trzeba je tylko efektywniej stosować - powiedział.

Uczestnicy kongresu oczekują zmian związanych ze stworzeniem Jednolitego Rynku Cyfrowego (JRC) Unii Europejskiej, co stało się jednym z celów Europejskiej Agendy Cyfrowej i wynika z szybkiego tempa rozwoju gospodarki cyfrowej w Europie i na świecie.

Dołącz do dyskusji: Rośnie piractwo w internecie. Jak z nim walczyć?

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Arnold
Wydaje mi się ze pazerność posrednikow napedza po części piractwo a także jakim prawem nasze portale zamieszczają ogłoszenia reklamy firm sprzedających sygnal np. z Cypru
odpowiedź
User
powód
Płyta CD/Br jest tańsza w GB (przesyłka gratis) niż w Polsce!!!
odpowiedź
User
Grands
Nic dziwnego, jak państwa nie przestrzegają prawa to i obywatele nie chcą być gorsi ;-)
Nie przekraczać prawa przy inwigilacji obywateli, a dopiero potem można się domagać od odbywateli przestrzegania prawa.
RYBA PSUJE SIĘ OD GŁOWY :D
odpowiedź