Rozdano Paszporty „Polityki”
Marcin Dorociński w kategorii „film”, Iwan Wyrypajew w kategorii „teatr” oraz Szczepan Twardoch w kategorii „literatura” to główni laureaci Paszportów „Polityki” 2012.
Paszporty „Polityki” 2012 wręczono podczas wtorkowej uroczystości, która odbyła się w stołecznym Teatrze Wielkim. Nagrody przyznano już po raz dwudziesty. We wszystkich poprzednich edycjach przyznawało je jury, tym razem z okazji jubileuszu laureatów wybrali czytelnicy „Polityki”.
Marcin Dorociński otrzymał Paszport „Polityki” za główne role w filmach „Róża” i „Obława”. Nagrodę dostał „za absolutny słuch aktorski, który chroni go przed komercją i tandetą. I za to, że rozwija się z roku na rok, z filmu na film”. Pozostali nominowani w kategorii „film” to Leszek Dawid i Marcin Krzyształowicz.
W kategorii „teatr” wygrał reżyser i aktor Iwan Wyrypajew. Uhonorowano go „za przypomnienie polskiemu teatrowi, że sztuka sceniczna może również być poezją. Za wiarę w siłę opowieści i żelazną konstrukcję tekstu oraz eksperymenty ze sceniczną tożsamością aktora”. Inni nominowani w tej kategorii to Michał Borczuch oraz Mirek Kaczmarek.
Z kolei w kategorii „literatura” zwyciężył Szczepan Twardoch. Paszport „Polityki” dostał za powieść „Morfina”, za „odważne i szalone studium o męskiej słabości i płynnej tożsamości narodowej, osadzone w realiach pierwszego miesiąca niemieckiej okupacji w 1939 roku”. Pozostali nominowani w tej kategorii to Kaja Malanowska oraz Zośka Papużanka.
W kategorii „sztuki wizualne” zwyciężyła Julita Wójcik, w kategorii „muzyka poważna” wygrał zespól Together Duo, a w kategorii „muzyka popularna” laureatem został zespół tres.B. W kategorii „kreator kultury” wyróżniono Elżbietę i Krzysztofa Pendereckich.
Paszporty „Polityki” to nagrody kulturalne przyznawane już od 20 lat. Otrzymują je polscy artyści, którzy przyczyniają się do przekraczania granic w sztuce.
Dołącz do dyskusji: Rozdano Paszporty „Polityki”
i brednia pseudoartystow z pseudomisja z pretensjami do rozumu, ktory ich porzucil :). Dzis juz nie wystar-
czy wlozyc wyciagniety sweter,porwane dzinsy i nie golic sie 3 dni a potem cos zabelkotac o kontestacji
zgnilej rzeczywistoci porazonej niemoca,komercja i pieniadzem :), zeby zostac artysta. Dzielo,panie,dzielo
jest potrzebne.No ale jak widze istnieja jeszcze kliki wzajemnej adoracji czyli grupki wsparcia nieudolnych.