SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Dziennikarze i komentatorzy krytykują UEFA za zawieszenie Marciniaka. Arbiter jednak poprowadzi finał Ligi Mistrzów

Dziennikarze i komentatorzy skrytykowali nieoficjalnie ogłoszoną decyzję UEFA o odebraniu Szymonowi Marciniakowi prowadzenia meczu finałowego Ligi Mistrzów UEFA. Poinformował o niej Tomasz Smokowski z Kanału Sportowego. W piątek po godzinie 12:00 podano, że Marciniak pozostaje sędzią finału piłkarskiej Ligi Mistrzów.

W piątek przed 9. rano Kanał Sportowy podał, że UEFA podjęła decyzję o odsunięciu Szymona Marciniaka od sędziowania finału Ligi Mistrzów. Federację miało zaniepokoić, że najlepszy polski arbiter wziął udział jako prelegent w biznesowym evencie polityka Konfederacji Sławomira Mentzena. Polityk publicznie wygłosił w 2019 roku stwierdzenie "Nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej".

Początkowo w mediach pojawiały się tezy, że skargę lub pismo do UEFA złożyła antyfaszystowska organizacja "Nigdy Więcej". Zdementował to w rozmowie ze Sport.pl Rafał Pankowski, współzałożyciel organizacji.

- Stowarzyszenie "Nigdy Więcej" nie kierowało żadnej skargi do UEFA, bo to w ogóle nie jest nasza rola, a tym bardziej donosu. (...)  Nikt żadnego donosu do UEFA nie kierował. Natomiast to, co my wyraziliśmy, to całkiem jawna, publiczna krytyka wyrażona w tekście na naszej stronie. (...) Wezwaliśmy sędziego Szymona Marciniaka do publicznego zdystansowania się od skrajnych poglądów, z którymi kojarzony jest Mentzen - powiedział Sport.pl Rafał Pankowski.

Szymon Marciniak na evencie polityka Konfederacji

- Kiedy czytasz "Guardiana", to wyszło na to, że Marciniak wziął udział w wiecu popracia lidera prawicowych, wręcz faszystów i nazioli. Jakaś kompletnie piramidalna bzdura. Jest godz. 8.54. Około 9:20-30 ma zostać podjęta decyzja ostateczna, ale z tego co wiem, wiele ważnych osób, w tym m.in. Zbigniew Boniek i Kamil Bortniczuk próbują to odkręcić, co się wydarzyło - powiedział Tomasz Smokowski z Kanału Sportowego.

- Nie znam organizacji "Nigdy Więcej". Mniemam, że robią dużo dobrego. Ale w przypadku Marciniaka wylali dziecko z kąpielą. I mam wrażenie, że są już tego świadomi" - skomentował Tomasz Smokowski.

Z UEFA rozmawiają według informacji Kanału Sportowego m.in. minister sportu Kamil Bortniczuk.

Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji UEFA w czwartek sprawę skomentował Szymon Marciniak.

- Będąc od wielu lat międzynarodowym sędzią piłkarskim, zawsze na pierwszym miejscu stawiam fair play oraz szacunek do drugiego człowieka i pragnę przekazywać te najwyższe wartości innym. Zawsze odcinam się od przejawów rasizmu, antysemityzmu i braku tolerancji, co pokazuję w meczach, na których sędziuję. Zawsze mówię stop nienawiści i będę propagować, że najważniejsze jest bycie dobrym człowiekiem - oświadczył arbiter.

Głos zabrał także PZPN. - Polski Związek Piłki Nożnej niezwłocznie podjął działania mające wyjaśnić okoliczności udziału Szymona Marciniaka w konferencji, na której obecny był również polityk Sławomir Mentzen - oświadczył związek.

- Wszystkie siły polityczne w Polsce mówią jednym głosem ws. sędziego Marciniaka. To najlepszy sędzia na świecie, szanujący każdego człowieka i dbający o ten szacunek na boisku i w życiu. Nie można go oceniać na podstawie jednej i niesprawiedliwej opinii - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.

W piątek po godzinie 12:00 UEFA ogłosiła, że Szymon Marciniak pozostaje sędzią finału piłkarskiej Ligi Mistrzów.

O decyzji miał przesądzić list, który organizacja otrzymała od Marciniaka.

- Po głębszej refleksji stało się oczywiste, że zostałem poważnie wprowadzony w błąd i całkowicie nieświadomy prawdziwej natury wydarzenia. Nie wiedziałem, że było ono związane z polskim ruchem skrajnej prawicy. Gdybym był tego świadomy, kategorycznie odrzuciłbym zaproszenie. Ważne jest, aby zrozumieć, że wartości promowane przez ten ruch są całkowicie sprzeczne z moimi osobistymi przekonaniami i zasadami, których staram się przestrzegać w życiu. Mam wyrzuty sumienia, że mój udział mógł być z nimi sprzeczny - napisał w liście Marciniak.

Dziennikarze wściekli i rozczarowani

Cała sprawa mocno wzburzyła środowisko dziennikarzy sportowych. Krzysztof Stanowski ostro zaatakował stowarzyszenie Nigdy Więcej za to, że poinformowało UEFA o evencie z Marciniakiem.

- Widać, iż model biznesowy Nigdy Więcej nie opiera się o zaufanie społeczne, co chyba powinno być kluczowe, bo przecież trudno prowadzić tego typu działalność, nie mając wiarygodności. A jednak ich wewnętrzna kalkulacja kazała im zignorować logikę, opinię publiczną, elementarną uczciwość, za to iść po bandzie po kontrowersję, skandal, zasięgi - napisał współzałożyciel Kanału Sportowego.

W słowach nie przebiera także Michał Pol. - Nie jestem wyborcą Mentzena. Ale jeśli Szymon Marciniak straci finał Ligi Mistrzów za ten występ na jego konferencji (nie wiecu politycznym, nie kongresie partii) będzie to nie tylko kara niewspółmierna do "winy" ale zwykłe k...stwo - ocenił kolejny ze współzałożycieli KS.

- Akcja wobec Szymona Marciniaka może i jest pewnym ekscesem, ale też powinna być sygnałem, że są pewne rzeczy i zachowania, które u nas są niemal w mainstreamie, ale w cywilizowanym świecie są  absolutnie nieakceptowalne. Bolesna, ale cenna lekcja - ocenił Tomasz Lis.

Część komentatorów zwraca jednak uwagę, że choć decyzja UEFA jest niesprawiedliwa, to sam Marciniak powinien bardziej zastanowić się, jakie reperkusje może nieść za sobą występowanie na wydarzeniu organizowanym przed czynnego polityka.

- Kara dla Szymona Marciniaka niewspółmierna. O "winie" stowarzyszenia "Nigdy Więcej" nie piszę, bo nigdy termometr nie jest winny temperaturze. Zachowanie arbitra nieroztropne – bez względu na to, czym był ten event, przyjął zaproszenie od polityka, i to w przededniu kampanii wyb - ocenił z kolei Piotr Wesołowicz ze Sport.pl.

Kamil Dziubka z Onetu wskazał z kolei na błąd Marciniaka. - Szymon Marciniak zasługuje na finał LM. Dziwi mnie tylko, że nikt mu nie powiedział, iż z występu u Mentzena będą problemy.

Dariusz Faron z WP Sportowych Faktów nazwał decyzję UEFA "absurdem". - Szymon Marciniak powinien przewidzieć, że zrobi się z tego burza. Jeśli faktycznie nie poprowadzi finału LM, to kara będzie całkowicie niewspółmierna do "przewinienia" - komentuje dziennikarz.

Ekspert: znane autorytety nie powinny mieszać się do polityki

W ocenie specjalisty od marketingu internetowego Wojciecha Kardysia przypadek Szymona Marciniaka powinien być dla znanych i szanowanych osób przestrogą, by nie firmować swoim wizerunkiem żadnych aktywności organizowanych przez polityków. - Czy widzieliście by Lewandowski chodził na konferencję organizowane przez jakiegokolwiek polityka? No nie. To jest zbyt niebezpieczne, bo może powodować takie sytuację jak ta - wskazuje ekspert.

- Jeżeli jesteś osobą rozpoznawalną globalnie, to każde twoje działanie musi być *przemyślane*. Za każdym razem trzeba sobie zadawać pytanie - czy mi to zaszkodzi i jak to zostanie odebrane? - wyjaśnia specjalista.

Dołącz do dyskusji: Dziennikarze i komentatorzy krytykują UEFA za zawieszenie Marciniaka. Arbiter jednak poprowadzi finał Ligi Mistrzów

19 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
???
Czyli chcesz zarabiać nir mozesz miec własnych poglądów tylko dostosowywać się do trendów propagowanych często przez idiotow. Szkoda ze Marciniak nie jest czarnym ortodoksem. Wtedy by mu nic nie zarzucali.
42 16
odpowiedź
User
m.
Cywilizowany świat inaczej ocenia pewne środowiska, ich hasła, niż nasz grajdołek i chce być od nich jak najdalej. Nic w tym dziwnego. Dziwi jedynie ignorancja samego Marciniaka.
0 0
odpowiedź
User
New_user
Najlepszym rozwiązaniem jest bojkot meczów.
32 7
odpowiedź