SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Wybory prezydenckie 2020. Czy będzie badanie exit poll? Ipsos tego nie wyklucza, eksperci mają wątpliwości

Ipsos, który miał wykonać badanie exit poll w czasie wyborów prezydenckich w tym roku, nie wyklucza, że je zorganizuje. Agencje badawcze uważają jednak, że nierealne jest zorganizowanie takiego badania w czasie wyborów korespondencyjnych, kiedy nie wiadomo nawet, gdzie staną wyborcze urny czy skrzynki pocztowe. Można przeprowadzić badanie telefoniczne, ale jego wyniki będą obarczone dużym błędem, który może spowodować nawet protesty wyborców.

Andrzej Duda na swojej konwencji wyborczej, fot. twitter.com/AndrzejDuda2020 Andrzej Duda na swojej konwencji wyborczej, fot. twitter.com/AndrzejDuda2020

Wybory prezydenckie zostały wyznaczone przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek na 10 maja br. Ewentualna druga tura miałaby się odbyć dwa tygodnie później, czyli 24 maja. W związku z epidemią koronawirusa do Sejmu wpłynął projekt ustawy posłów PiS zakładający, że wybory odbędą się tylko w drodze głosowania korespondencyjnego. Został on przegłosowany 6 kwietnia br. i skierowany do dalszych prac w Senacie. Opozycja jest przeciwna wyborom w maju i chce przesunięcia ich terminu. Ostateczną decyzję o formule wyborów podejmie Sejm 7 maja w głosowaniu nad poprawkami Senatu do ustawy regulującej ten sposób głosowania.

Zgodnie z projektem, organizacją wyborów ma się zająć Poczta Polska, a pakiety wyborcze mają roznosić listonosze, wyposażeni w środki ochrony, czyli maseczki, rękawiczki, płyny do dezynfekcji, a niektórzy nawet kombinezony. Poczta Polska chce przed ratuszami miast postawić wyborcze skrzynki pocztowe, do których można wrzucać pakiety wyborcze.

Najwięksi nadawcy - TVP, TVN i Polsat - porozumieli się w ubiegłym roku i ustalili, że firma Ipsos wykona dla nich badania exit poll, czyli ankiety przeprowadzane z głosującymi po ich wyjściu z lokali wyborczych. Są uznawane przez ekspertów za najbardziej wiarygodne i zawierające stosunkowo niski margines błędu. Nie wiadomo jeszcze, czy badanie zostanie zastąpione innym sondażem (np. telefonicznym). Nadawcy nie chcą jeszcze o tym mówić. - Przygotowujemy się do relacjonowania wyborów prezydenckich. Obecnie trwają wewnętrzne prace redakcyjne - powiedziała Wirtualnemedia.pl Joanna Górska, dyrektor ds. PR TVN Discovery Polska.

Ipsos: Jesteśmy przygotowani na realizację badania

Z kolei Ipsos nie wyklucza takiego badania. - Toczą się rozmowy w tej sprawie z klientami i rozważane są różne scenariusze w świetle dynamicznie zmieniającej się sytuacji. Bazując na naszym wieloletnim doświadczeniu w Polsce, ale także naszym doświadczeniu międzynarodowym (np. realizacji parę tygodni temu badania ExitPoll przez Ipsos w Korei Południowej) pragnę zapewnić że pod względem metodologicznym jesteśmy przygotowani na realizację badania dla wyborów zarówno w wersji standardowej, jak i korespondencyjnej. Niezależnie od scenariusza, badanie to zostanie przeprowadzone z zachowaniem niezmiennie najwyższych standardów i dbałością o bezpieczeństwo osób zaangażowanych - powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Paweł Predko, operations director agencji Ipsos.

Mimo pandemii koronawirusa, w Korei Południowej 15 kwietnia br. odbyły się wybory parlamentarne. W dniu wyborów odnotowano ponad 10 tys. przypadków i zakażeń i 200 zgonów. Konieczne były specjalne ustalenia, aby zapewnić dystans społeczny podczas głosowania i tym samym zapobiec rozprzestrzenianiu się zakażenia.

Przed wejściem do lokalu wyborczego każdy wyborca ​​był sprawdzany termometrem, czy nie ma gorączki, obowiązkowa była dezynfekcja rąk i używanie jednorazowych rękawiczek. Wyborca o temperaturze ciała wyższej niż 37,5 st. C głosował w specjalnej kabinie, która była dezynfekowana po jej użyciu. Mieszkańcy Korei Południowej poddani przymusowej kwarantannie, ale bez objawów zakażenia, mogli głosować dopiero po zamknięciu lokali. Około 26 proc. głosów oddano w formie korespondencyjnej. Po wyborach rząd wprowadził nowe ograniczenia dotyczące kwarantanny.

"Wykonanie tradycyjnych badań exit poll nie jest możliwe"

Zapytaliśmy agencje badawcze i socjologów, czy jest sensowne przeprowadzenie exit poll w sytuacji głosowania korespondencyjnego.

Kantar na razie nie planuje robienia badań frekwencji czy preferencji wyborczych 10 maja. - Wykonanie tradycyjnych badań exit poll (badania przy wyjściu z lokali wyborczych) obecnie nie jest możliwe. Jest to badanie f2f i prowadzenie go w dotychczasowy sposób mogłoby narazić ankieterów i respondentów, byłoby niezgodne z obecnymi ograniczeniami epidemicznymi. Poza tym do takiego badania trzeba się odpowiednio wcześnie przygotować. Dzisiaj nie ma jeszcze  ostatecznej decyzji, jak i kiedy będziemy głosować - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Urszula Krassowska, managing director public division w firmie Kantar.

Zdaniem specjalistki, w trakcie wyborów korespondencyjnych "można przeprowadzić badania telefoniczne i wyestymować frekwencję oraz przygotować prognozę wyników głosowania", co też wymaga specjalnych przygotowań.

- Wynik uzyskany w badaniu telefonicznym będzie obarczony różnymi ograniczeniami. Nie wszyscy zapytani chcą brać udział w badaniu, pewne grupy badanych mogą częściej niż inne odmawiać, a z góry nie wiadomo, jakie to są grupy. Nie zawsze też uzyskuje się odpowiedzi zgodne z faktycznie dokonanymi wyborami. Z tych uwarunkowań zdają sobie sprawę badacze zajmujący się takimi badaniami. „Surowy" wynik badań w takiej sytuacji to zbyt mało. Lepiej jest podać prognozę - dodaje Urszula Krassowska.

"Telefoniczny sondaż ma niższą dokładność"

Wojciech Hołdakowski, CATI & CAWI research director w agencji badawczej Kantar, uważa, że zrealizowanie badania Exit Poll w standardowym kształcie jest mało prawdopodobne.

- Nie wiadomo jak będą zorganizowane miejsca głosowania (urny? skrzynki pocztowe?) - to ma decydujący wpływ na sam przebieg realizacji wywiadu, ani nie wiadomo, ile ich będzie i jaki będą miały zasięg - to z kolei ma decydujący wpływ na sposób losowania próby. Dodatkowo czas przygotowania się do takiego badania będzie niezwykle krótki, praktycznie uniemożliwiający firmie badawczej profesjonalne przygotowanie realizacji - mówi nam Wojciech Hołdakowski.

Jego zdaniem, bardziej realny w sytuacji wyborów korespondencyjnych jest sondaż telefoniczny, który jest jednak znacznie mniej dokładny. - W badaniu telefonicznym nie pytamy osób. które właśnie wzięły udział w głosowaniu, tylko tych, którzy deklarują taki zamiar lub to, że już byli głosować. Badany może zadeklarować, że pójdzie na głosowanie, ale ostatecznie tego nie zrobi, lub stwierdzić, że już głosował, chociaż tak nie było. W efekcie należy spodziewać się wyników obarczonych dużo większym błędem, być może nawet przekraczającym znacznie 3 pkt. procentowe (w badaniu exit poll błąd oscyluje zazwyczaj wokół 1 pkt. procentowego). Sondaż telefoniczny nie jest badaniem, które rekomendowałbym w dniu głosowania, niemniej może okazać się że to jedyny pomiar jaki będzie dostępny. Wygląda na to że przez wiele dni pozostaniemy jedynie z bardzo przybliżonymi wynikami tego głosowania - zaznacza Hołdakowski.

Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS nie planuje prowadzenia badań w dniu wyborów, jeżeli odbędą się one w maju.

- W mojej ocenie nie ma możliwości przygotowania i wykonania badania exit poll, jeżeli wybory odbędą się 10 maja w formie głosowania korespondencyjnego. Badanie „exit poll" oznacza dosłownie badanie przy wyjściu z głosowania, a nie znając dokładnej liczby i rozkładu lokali wyborczych, nie sposób zaplanować badania. Jeżeli te dane pojawią się na trzy dni przed głosowaniem, to szczerze wątpię, żeby umożliwiało to rzetelne przygotowanie badania. Potrzebny jest czas na rekrutację i szkolenie ankieterów, a także przypisanie ich do określonych punktów głosowania. Nie można także zapominać o epidemiologicznym aspekcie takiego projektu badawczego. Firmy badawcze zawiesiły pomiary face-to-face i trzeba byłoby uzyskać opinię służb epidemiologicznych, czy praca ankieterów, którzy mogą mieć bezpośredni kontakt z dziesiątkami lub setkami wyborców, powinna w ogóle mieć miejsce w obecnych uwarunkowaniach - uważa Anna Trzepizur z IBRiS.

"Błąd może mieć doniosłe konsekwencje"

Zdaniem specjalistki, teoretycznie można skorzystać z technik stosowanych przy wyborach korespondencyjnych w innych krajach, jednak należy wziąć pod uwagę kilka wątpliwości.

- Badania tego typu obarczone są większym błędem niż exit poll, a biorąc pod uwagę napiętą sytuację polityczną ewentualny błąd może mieć doniosłe konsekwencje. Wystarczy przypomnieć konsekwencje błędu badania exit poll dotyczącego wyborów samorządowych w 2014 r. W obecnej sytuacji reakcja na rozbieżność wyników badania i oficjalnych wyników głosowania może spowodować oskarżenia o sfałszowanie wyników wyborów, a co za tym idzie nawet gwałtowne protesty. To ogromna odpowiedzialność społeczna zarówno dla wykonawcy badania realizowanego w dniu wyborów, jak i dla zamawiających mediów - dodaje Trzepizur.

Ekspertka z IBRiS zwraca uwagę, że dotychczas nie przeprowadzano w Polsce wyborów korespondencyjnych na taką skalę, więc brakuje możliwości porównania. - To dodatkowy element ryzyka, który może wpłynąć na błąd pomiaru - dodaje.

Dr Małgorzata Myśliwiec, politolog i adiunkt na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach uważa, że możliwe byłoby "zorganizowanie badania exit poll przy urnach wystawionych przez Pocztę Polską, bo zawsze można przy skrzynce pocztowej ustawić na cały czas trwania głosowania osobę badającą". - Zasadne jest jednak pytanie o miarodajność takiego badania i jego rzetelność. Ostatecznie nie ma gwarancji, że wszystkie pakiety wyborcze byłyby  wrzucane do skrzynek osobiście przez osoby głosujące, które można byłoby zapytać o preferencje wyborcze - podkreśla dr Myśliwiec.

Jak dodaje, w demokratycznych państwach wybory korespondencyjne są przeprowadzane i zakończone przed datą przeprowadzenia tradycyjnego głosowania. - Przy odpowiedniej metodologii zapewne sondaż telefoniczny byłby znacznie bardziej miarodajny niż  badanie exit poll przy skrzynkach do głosowania - mówi nam politolog.

Dołącz do dyskusji: Wybory prezydenckie 2020. Czy będzie badanie exit poll? Ipsos tego nie wyklucza, eksperci mają wątpliwości

8 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tobik
nie głosuje na dude....
0 0
odpowiedź
User
paw
nie głosuje na dude....
Oj, jaka szkoda .
0 0
odpowiedź
User
Qwert
nie głosuje na dude....


Zastanów się, będą mieli Twój PESEL, miejsca zamieszkania i świadomość, że zagłosowałeś na kogoś innego.. ;)
0 0
odpowiedź