SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Hejterzy wysłali zniszczone książki Oldze Tokarczuk. Fundacja pisarki i tak je sprzeda

Akcja hejterów przeciwko Oldze Tokarczuk zakończyła się wysyłką 31 egzemplarzy zniszczonych książek noblistki. Fundacja pisarki mimo to wystawi książki na licytacje, a zysk przekaże na rzecz organizacji broniących praw osób LGBT.

Olga Tokarczuk w czerwcowym wywiadzie dla "Corriere della Sera” oceniła, że władze w Polsce, podobnie jak na Białorusi, wykorzystały wybuch epidemii, żeby ograniczyć manifestacje opozycji.

- Ludzie nadal protestują, ale restrykcje antycovidowe osłabiają ich sprzeciw. Społeczeństwo, które się boi, łatwiej poddaje się rozkazom i zakazom. Lockdown usuwa z ulic protestujących i niszczy tkankę społeczną - stwierdziła.

Skrytykowała też zaostrzenie przepisów aborcyjnych, oceniając je jako barbarzyńskie, oraz „dziki atak na osoby i społeczność LGBT”. - Osoby, którą myślą inaczej niż rządząca partia, tracą ducha. Z drugiej strony iluzja pewnej zamożności sprawia, że niektórzy postrzegają wolność jako towar ekskluzywny, bez którego da się żyć - powiedziała laureatka literackiej Nagrody Nobla.

W odpowiedzi na wywiad w mediach społecznościowych powstała akcja #OdeslijOldzeKsiazkę. Czytelników zachęcano do odsyłania zakupionych książek noblistki w ramach "kary" za wywiad dla włoskiego dziennika.

Fundacja Olgi Tokarczuk zapowiedziała, że odesłane egzemplarze przekaże  w ramach wsparcia na aukcję charytatywną na rzecz organizacji walczących o prawa osób LGBT+.

Hejterzy wysłali zniszczone książki Tokarczuk

Jak poinformowała na Facebooku Fundacja Olgi Tokarczuk, akcja #OdeslijOldzeKsiazkę poskutkowała tym, że pisarka otrzymała 31 poniszczonych egzemplarzy swoich książek.

- Nienawiść znalazła ujście w okrutnej przemocy wobec słów, myśli i wolności drugiego człowieka. W pogańskim rytuale unicestwienia książek – zbrukania idei, której ludzkość zawdzięcza tak wiele. Nieprzypadkowo jednym z najczarniejszych dni w historii początku państwowej polityki nazistowskiej był 10 maja 1933 roku, kiedy studenci największych niemieckich uczelni, inspirowani i wspierani przez wielu partyjnych notabli i profesorów palili na ogromnych stosach tysiące książek autorów znienawidzonych przez dyktaturę. Przerażający realizm symboliczny niszczenia pamięci zbiorowej i dewastacji podstawowych wartości wolnych społeczeństw, ten chory obrzęd nienawiści, był ostatnim krokiem przed masową eksterminacją milionów ludzi. Mamy dla was złą wiadomość – za takie czyny idzie się do piekła. Wstydźcie się - skomentowała fundacja.

Współpracownicy noblistki mimo stanu nadesłanych książek, wystawią je na aukcje zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami.  - Idea niesienia pomocy osobom prześladowanym przez ludzi do was podobnych (i system, którego jesteście podporą) poprzez sprzedaż symboli czystego zła doczeka się jeszcze szerszego omówienia na naszych stronach - zapowiada Fundacja Olgi Tokarczuk.

Dołącz do dyskusji: Hejterzy wysłali zniszczone książki Oldze Tokarczuk. Fundacja pisarki i tak je sprzeda

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
z klasą
"hejterzy"? Jak na razie to oni nie powiedzieli nic, a Tokarczuk wylała dużo hejtu i fake newsów w prasie. Wysłali hejterce jej książki. A ta się zasłania nagle z kapelusza wyciągniętymi LGBT, bo nie wiedzą o co chodzi ale temat modny i emocjonalny. Nie dość, że hejterka to jeszcze cyniczna.
0 0
odpowiedź
User
śmiech
Było ich 31 po ogólnokrajowej mobilizacji. Tak to jest, jak Tweeter spotyka się z rzeczywistością.
0 0
odpowiedź
User
Miłosz
Ja nie odesłałem. Nie będę kurierom kabzy nabijał. Oddałem na makulaturę za papier toaletowy.
0 0
odpowiedź