Polska nazwa piernik pochodzi od starodawnego słowa pierny (czyli pieprzny) i odnosiła się właśnie do intensywnych przypraw w nim zawartych. Zamożniejsi obywatele chętnie używali go jako zakąski do wódki, damy jednak z lubością raczyły się nim podczas podwieczorków. Najstarszy zachowany przepis na wypiek piernika pochodzi z 1725 roku i zanotowany został nie w książce kucharskiej, ale poradniku medycznym o tytule „Compendium medicum auctum, to iest krótkie zebranie y opisanie chorób, ich różności, przyczyn, znaków, sposobów do leczenia”. Dowodzi to tezy, że początkowo ciasto to było nie tylko przysmakiem, ale i lekarstwem.
W staropolszczyźnie wypiekano wiele rodzajów pierniczków: katarzynki przed Andrzejkami lub mikołajki na 6 grudnia, dołączane następnie do prezentów. Obecne pierniki nie są już dobrem luksusowym i możemy cieszyć się ich niepowtarzalnym smakiem niemal bez ograniczeń. Poza tradycyjnymi ciastami piernikowymi, przygotowywanymi głównie na Święta Bożego Narodzenia, na półkach sklepowych znaleźć możemy wszelkiego rodzaju drobne ciasteczka: z nadzieniem lub bez, lukrowane, w czekoladzie lub z posypką… istnieją także firmy cukiernicze, które specjalizują się w wyrobie tych korzennych smakołyków, np. marka Lambertz. W jej ofercie znaleźć możemy daleko więcej zróżnicowanych produktów, niż u cukierników niesprofilowanych. Taką nowością są np. pierniki w czekoladzie z nadzieniem śliwkowym, w smaczny i umiejętny sposób łączące tradycję z nowoczesnością.
Warto samemu spróbować wypieku tradycyjnych pierników. Gdy nie ma jednak na to czasu, sięgnąć można po te ze sklepowej - najlepiej najwyższej - półki.
www.lambertz.pl