Minister Środowiska Maciej Grabowski poparł dyrektywy, od których zależy los europejskiej przyrody. Obecnie toczy się debata nad ich przyszłością. Zmiana systemu ochrony środowiska, który od trzech dekad z powodzeniem działa w Europie, może mieć nieprzewidywane skutki dla państw członkowskich. Minister Środowiska dał jasny sygnał, że dyrektywy w Polsce działają sprawnie i ostrzegł przed ich zmianą.
Obie dyrektywy (ptasia i siedliskowa) w obecnym kształcie dobrze spełniają swoje zadania i pozwoliły na stworzenie skutecznego systemu ochrony przyrody w Unii Europejskiej – napisał Maciej Grabowski w liście do Karmenu Velli – Komisarza ds. Środowiska KE. To przełomowy moment, gdyż do tej pory polscy politycy milczeli w tej sprawie.
Od roku Komisja Europejska szczegółowo analizuje, jak w praktyce działają dyrektywy ptasia i siedliskowa, ustanawiające system ochrony przyrody w Europie. Obecnie nadszedł czas na decyzje polityczne – za dwa miesiące ministrowie środowiska ze wszystkich państw członkowskich na spotkaniu w Brukseli zdecydują o losach europejskiej przyrody. List ministra Grabowskiego, wysłany w tym kluczowym momencie, ma niebagatelne znaczenie.
Dyrektywy tworzą spójną europejską sieć ochrony przyrody: sieć Natura 2000, która chroni różnorodność biologiczną, w tym wiele cennych roślin i zwierząt i ich siedliska w Unii Europejskiej. Ich zmiana może przynieść straty nie tylko dla przyrody, ale i dla społeczeństwa. Komisja Europejska szacuje, że sieć Natura 2000 przynosi korzyści dla gospodarki unijnej w wysokości do 300 mld Euro rocznie. Społeczności europejskiej nie stać dziś na utratę tych korzyści.
Polska, jako jeden z 10 krajów została wybrana do pogłębionej analizy dyrektyw. Dało to szansę polskim instytucjom (m.in. Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i Lasom Państwowym) oraz organizacjom pozarządowym (ClientEarth, WWF Polska, Ogólnopolskiemu Towarzystwu Ochrony Ptaków i Klubowi Przyrodników) na indywidualną ocenę funkcjonowania dyrektyw w naszym kraju. Żadna z organizacji i instytucji z Polski nie opowiedziała się za zmianą dyrektyw. Podkreślane były natomiast obawy przed zmianą dobrze znanych reguł i przepisów prawnych dot. ochrony przyrody.
Znaczenie stabilnego prawa podkreślił także Minister Środowiska. Mając na uwadze fakt, iż procedury zarządzania ochroną przyrody, a także planowanie i procesy inwestycyjne są realizowane na mocy obecnego ustawodawstwa krajowego, niepewność co do obowiązującego prawa nie byłaby korzystna ani dla systemu ochrony przyrody, ani dla inwestorów i innych zainteresowanych stron – zauważa w liście do Karmenu Velli minister Grabowski.
Podobnie do polskiego Ministra Środowiska myślą obywatele w całej Unii. W czasie konsultacji społecznych, rekordowa liczba osób - ponad pół miliona - powiedziała, że obowiązujące dyrektywy działają sprawnie i nie należy ich zmieniać, ale wręcz przeciwnie - należy wzmocnić wysiłki na rzecz ich wdrażenia.
dostarczył infoWire.pl