Centrum Prasowe Wirtualnemedia.pl

Tekst, który zaraz przeczytasz jest informacją prasową.

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za jego treść.

2021-04-27

A A A POLEĆ DRUKUJ

Narty szorują po dnie i domagają się pomocy od państwa

 

Aż o 50-60 procentowym spadku sprzedaży branży sprzętu do sportów zimowych - w stosunku do analogicznego okresu w zeszłym roku - można obecnie mówić – wynika z analizy Bartosza Hamery – wspólnika spółki Pm Sport, odpowiedzialnej za dystrybucję w Polsce takich marek jak Rossignol, Dynastar i Lange. Tak jak inni przedsiębiorcy zrzeszeni w Komitecie Narty Snowboard Outdoor, domaga się on wsparcia sklepów dealerskich, wypożyczalni, dystrybutorów i producentów sprzętu narciarskiego oraz snowboardowego przez państwo i Polski Fundusz Rozwoju. Przypomina, że cała branża została w tym sezonie unieruchomiona przez zamknięcie stoków i centrów handlowych. Wskazuje też na rosnący problem jego sektora. Dotyczy on stoku sprzętu i odzieży narciarskiej oraz snowboardowej, za które trzeba zapłacić dostawcom. Pozostające cały czas w magazynach, niesprzedane produkty ponownie wejdą do sprzedaży najwcześniej dopiero w listopadzie tego roku. 

Komitet Narty Snowboard Outdoor walczy o poszerzenie tzw. tarcz o kody PKD firm zajmujących się dystrybucją czy produkcją sprzętu narciarskiego.

Domaga się też zwolnienia z czynszów lub ich przeważającej części za czas lockdownu, a także wsparcia państwa i BGK przy uzyskiwaniu pożyczek płynnościowych. 

Komitet musi teraz zbudować skalę organizacji, rozpoznać jej problemy po sezonie covidowym – tak, by móc dalej działać proaktywnie na rzecz jej przetrwania.

Pomimo dużo lepszych warunków do uprawiania sportów zimowych niż w ubiegłych latach, okres 2020/2021 pozostanie już na zawsze w złej pamięci właścicieli sklepów czy wypożyczalni sprzętu narciarskiego i snowboardowego w Polsce, a także jego producentów. 

- Mijający sezon był najgorszym w 25 letniej historii naszej firmy oraz naszych dealerów. Nasza firma notowała, w zależności od miesiąca, 20-60% spadki przychodów. W tym samym czasie rósł nasz stok magazynowy towarów sezonowych ze względu na ograniczone zakupy naszych dealerów oraz klientów docelowych w naszej sieci sklepów Adventure Sports – relacjonuje Bartosz Hamera, dyrektor Sprzedaży i Marketingu polskiej sieci PM Sport. Przypomina, że to wynik ogłaszanych przez władze lockdownów: zarówno zamknięć centrów handlowych w listopadzie, grudniu, styczniu i marcu oraz wyłączenia z funkcjonowania stacji narciarskich w grudniu, styczniu, lutym i marcu. - Nasza firma, tak jak cała branża, boryka się problemami pokrycia kosztów stałych przedsiębiorstwa, jak również z problemem sfinansowania niesprzedanego stoku towarowego produktów sezonowych o wartości dziesiątek milionów złotych, które mogą wejść do sprzedaży dopiero w listopadzie – mówi. 

Zdaniem Bartosza Hamery, który wraz z innymi dystrybutorami i producentami specjalistycznego sprzętu do uprawiania sportów zimowych od ponad pół roku działa w Komitecie Narty Snowboard Outdoor, w kończącym się właśnie sezonie mamy do czynienia z drastycznym spadkiem sprzedaży nart, desek snowboardowych, całego oprzyrządowania czy odzieży sportowej. 

- Według moich szacunków, wynosić on może nawet 60% procent, jeśli porównamy obecny okres 2020/2021 do ubiegłego, w końcówce którego dopiero wybuchła pandemia. Moi koledzy, a zarazem konkurenci, też są podobnego zdania co do tych danych – szacuje Bartosz Hamera. Spadek to jedna z głównych przyczyn kłopotów, jakie spotkały przedsiębiorców z jego branży. - Nasz Komitet (Narty Snowboard Outdoor) przedstawia, jak pewnie wiele innych organizacji z branży retail, problem płynnościowy związany z niesprzedanymi zapasami towarowymi w okresie lockdownu. Ten problem w branży sezonowej - takiej jak nasza, dotyczy stoku sprzętu i odzieży narciarskiej oraz snowboardowej, za które musimy zapłacić dostawcom, a te zalegające w magazynach, niesprzedane produkty ponownie wejdą do sprzedaży dopiero najwcześniej dopiero w listopadzie tego roku – wskazuje Bartosz Hamera i, jak inni należący do Komitetu przedsiębiorcy, uważa, że przydałoby się tu bardzo wsparcie rządu/BGK przy uzyskaniu pożyczek płynnościowych dla firm. 

- Dodatkowym problem takich firm jak nasza, która ma sklepy w centrach handlowych, jest kwestia czynszów za okres zamknięcia, a co za tym idzie, rozwiązanie bubla prawnego dotyczącego słynnego już art.15ze, który pisany był pod kątem tylko jednego lockdownu, a nie wielu, i przewiduje zwolnienie najemcy z czynszu tylko w wypadku przedłużenia umowy najmu o 6 miesięcy i okresu zamknięcia na pierwotnych warunkach oferty – mówi Bartosz Hamera, zwracając jednocześnie uwagę, że jest to rozwiązanie satysfakcjonujące jedynie wynajmujących. - My jako najemcy, apelujemy stricte o zwolnienie z czynszów lub z jego przeważającej części za cały okres lockdownu – deklaruje Bartosz Hamera. 

Tak jak cały Komitet, angażuje się on w walkę o uwzględnienie przez rząd i PFR kodów PKD firm sprzedających i produkujących sprzęt narciarski i snowboardowy. - Bez wątpienia w grupie siła. To, że na początku drugiej fali pandemii branża się zjednoczyła, wybrała swoich reprezentantów i wypracowała wspólne stanowisko, żeby bronić się przed kryzysem, to już na 100% był i cały czas jest sukces, który został zmaterializowany najpierw otwarciem stoków narciarskich w Polsce oraz dopisaniem numerów PKD do (ogólnych) tarcz antykryzysowych, które występują u przeważającej ilości podmiotów w naszej branży – relacjonuje Bartosz Hamera, przypominając jednocześnie, że cel Komitetu to reprezentowanie całej branży, niezależnie od typu działalności i wielkości podmiotu, stąd przystąpienie każdej kolejnej firmy po pierwsze wzmacnia skalę wspólnego działania i dotarcia medialnego czy społecznego, ale również może pomóc rozwiązać kolejne problemy branży, które do tej pory były „niesłyszalne”. 

Jako jeden z najnowszych sukcesów Komitetu wymienia znalezienie się PKD 47.64.Z czyli sprzedaży detalicznej sprzętu sportowego prowadzonej w wyspecjalizowanych sklepach w tarczy 9.0 dla mikro i małych przedsiębiorstw. - Upór KNSO i wielomiesięczne, różnorakie działania medialne, happeningowe, „pukanie” do drzwi decydentów… w końcu przyniosły skutek i zostaliśmy zauważeni, że również w naszej branży odczuliśmy i będziemy odczuwać skutki kolejnych lockdownów. Warto było walczyć, bo jednak kropla drąży skałę – uważa Bartosz Hamera. 

Wraz z Komitetem Narty Snowboard Outdoor zapowiada dalszą walkę o pomoc dla branży, która przez aż około 2/3 obecnego sezonu skazana była na ponurą wegetację, bowiem wtedy właśnie wyłączone z użytku pozostawały stoki narciarskie, a lockdown uderzył też w centra handlowe. Tam bowiem znajduje się większość sklepów ze specjalistycznym sklepem narciarskim. - Podstawą kwalifikacji do pomocy z tarczy firm z branży narciarskiej, należącej do tzw. sezonowych, powinien być spadek obrotów – mówi w imieniu Komitetu Bartosz Hamera, kładąc przy tym nacisk na to, że takie firmy jak PM Sport nie są w stanie odrobić w kolejnych miesiącach spadku obrotów z zimy. - Dodatkowo obrót wykazany przez nas jako dystrybutora jest w dużej mierze niezapłacony przez naszych dealerów, którzy mają kłopoty z regulowaniem należności również z powodu ogromnych spadków sprzedaży – opisuje sytuację branży Bartosz Hamera i apeluje: - Potrzebujemy pomocy państwa, żeby utrzymać firmę i personel w skali całego roku z tego względu, że restrykcje „odwołały nam sezon”, i to zarówno w Polsce, jak i w Alpach. 

Oprócz ekonomicznego, wskazuje też na zdrowotny skutek obecnego kryzysu, bowiem brak możliwości uprawiania sportów równoznaczny jest z obniżeniem odporności organizmu i większą skłonnością do pogarszania się stanu psychicznego. Według Bartosza Hamery, wychodzenie z wywołanego pandemią kryzysu stanie się bardziej efektywne, jeśli wesprzemy to aktywnością fizyczną, a narciarstwo to jeden z nielicznych sportów masowych, który, w dodatku, przyczynić się może do poprawy ogólnej kondycji społeczeństwa. - Nasz Komitet związany jest z branżą sezonową – zimową, która właśnie kończy sezon. Jednak kolejny - przed nami i mimo, że mamy nadzieję, że już będzie on w miarę normalny handlowo i narciarsko, to jednak nie jest to pewne, i musimy teraz zbudować właśnie skalę naszej organizacji, rozpoznać jej problemy po sezonie covidowym – tak, żeby móc dalej działać proaktywnie na rzecz jej przetrwania, ale także pomocy członkom Komitetu i, w razie potrzeby, prowadzić dialog z organami państwa w celu zauważenia sytuacji, w której jesteśmy jako pracodawcy – podsumowuje Bartosz Hamera, który kieruje PM Sport - w 100% polską spółką, prowadzącą działalność jako wyłączny sprzedawca detaliczny i dystrybutor w Polsce kilku renomowanych marek narciarskich np. ROSSIGNOL, DYNASTAR, LANGE, POC, PEAK PERFORMANCE. Sprzedaż PM Sport aż w 80% koncentruje się w narciarskim sezonie zimowym, i z przychodów oraz zysków w tym okresie funkcjonuje przez cały rok.  Zatrudnia ok. 100 osób.

Branża Narty-Snowboard-Outdoor, obejmuje:

- Producentów i dystrybutorów sprzętu sportowego

- Sieci handlowe

- Ponad 1000 specjalistycznych sklepów narciarskich, snowboardowych i outdoorowych 

- Ponad 1000 wypożyczalni nart

Zatrudnia w Polsce ponad 50 tysięcy osób oraz generuje obrót ponad 5 miliardów złotych rocznie w samych miesiącach zimowych. Tylko w miesiącu listopadzie 2020, firmy z branży zanotowały spadki obrotów rzędu 50-80% w stosunku listopada roku 2019.





Słowa kluczowe:Narty

Tylko na WirtualneMedia.pl

Zaloguj się

Logowanie

Nie masz konta?                Zarejestruj się!

Nie pamiętasz hasła?       Odzyskaj hasło!

Galeria

PR NEWS