Eksperci zgodnie twierdzą, że pozasądowe rozwiązywanie sporów pomiędzy sektorem publicznym i prywatnym jest możliwe, a prawo temu sprzyja. Ważna jest zmiana nastawienia, nawyków i pozbycie się lęku.
Jak wynika z danych Prokuratorii Generalnej RP, wartość roszczeń w sporach zakończonych ugodą w 2018 r. wyniosła 1,2 mld złotych, a w 2019 r. już 1,5 mld. Spośród spraw zamkniętych w roku 2019 zawarto 84 ugody podczas, gdy rok wcześniej jedynie 22. To znaczący przyrost, a do tego dochodzą jeszcze inne sprawy w tym sektorze, w których ugodę zawierały inne jednostki z sektora finansów publicznych. Liczy się też czas, bo sprawa w sądzie trwa często przez wiele lat. Nic dziwnego zatem, że zarówno sektor publiczny, jak i prywatny szukają optymalnych rozwiązań efektywnego rozwiązywania sporów.
- Rocznie trafia do nas ok. 3 tys. spraw o łącznej wartości roszczeń w wysokości ok. 15 mld zł i niemal 90 proc. z nich wygrywamy przed sądami. Kluczową kwestią jest ocena zasadności roszczenia. Bezzasadne odrzucenie racjonalnej propozycji ugodowej prowadzące do przegrania procesu i wydatkowania większych kwot niż proponowane może wręcz budzić wątpliwości w zakresie gospodarności. Ponadto od sierpnia 2019 r. Sąd Polubowny przy Prokuratorii może prowadzić mediacje w sprawach, w których jedną ze stron jest Skarb Państwa, jednostka samorządu terytorialnego, państwowa osoba prawna lub inny podmiot z elementem publicznym – mówi Mariusz Haładyj, Prezes Prokuratorii Generalnej.
Eksperci zarówno z sektora prywatnego, jak i publicznego twierdzą, że nadal jednak nie ma spektakularnych wyników w kwestii pozasądowego rozwiązywania sporów publiczno-prywatnych. Większość spraw trafia na długie lata do sądu, ze szkodą dla gospodarki. Przedsiębiorcy widzą dużą korzyść w mediacji i zawieraniu ugód, mimo, że proces nie jest łatwy i nie wszystkie sprawy się do tego nadają. Napotykają jednak bariery - szczególnie wśród urzędników - nadal pokutuje bowiem ich przekonanie, że bezpieczniej iść do sądu.
Jakie bariery napotykają strony?
Firmy z sektora publicznego korzystają z mediacji, ale nadal boją się odpowiedzialności i tego, czy postępują zgodnie z prawem. Brak śmiałości, pewności i przeświadczenia, że ugoda jest czymś dobrym sprawiają, że statystki nie są imponujące.
- Moim zdaniem największą barierą dla polubownego zakończenia sporów jest brak umiejętnego zastosowania istniejących rozwiązań prawnych, ale przede wszystkim mentalność przedstawicieli strony publicznej. Obawy przed odpowiedzialnością prawną, intensyfikacją kontroli organów czy służb państwowych powodują, iż wielu publicznych zamawiających w ogóle nie przystępuje do mediacji, a jeśli nawet dochodzi do rozmów ugodowych, to następuje to dopiero w przypadku, gdy pozycja procesowa strony pozwanej jest już przegrana. Istotnym jest uświadomienie, że nie zawarcie ugody w sytuacji, gdy zachodzą przesłanki do jej zawarcia, jest naruszeniem przepisów w zakresie dyscypliny finansów publicznych. Rynek wykonawców oczekuje dalszego upowszechnienia stosowania koncyliacyjnych form rozwiązywania sporów, szczególnie w perspektywie wejścia w życie od 2021 r. nowej ustawy PZP – tłumaczy Kamil Furman, Dyrektor Działu Prawnego, Eurovia.
Jak to jest w samorządach?
Miasto Łódź wprowadziło szereg innowacyjnych rozwiązań w sądach, aby zachęcić do stosowania mediacji, jak na przykład stałe dyżury mediatorów. W innych miastach bywa różnie. Urzędnicy instytucji samorządowych często obawiają się podejmowania decyzji o ugodzie z uwagi na ich odpowiedzialność za środki publiczne, którymi dysponują w ramach danej sprawy.
- Dokonując analizy czy rozwiązanie polubowne jest korzystne dla miasta, musimy brać pod uwagę nie tylko interes ekonomiczny, ale w przypadku miast równoważny jest interes społeczny, a gdzieś na końcu także interes polityczny – mówi Piotr Paradowski, Naczelnik wydziału współpracy z inwestorami Urzędu Miasta St. Warszawy.
Prawo sprzyja mediacji
Wprowadzone w 2016 oraz 2017 roku rozwiązania legislacyjne znacząco usprawniły prowadzenie mediacji pomiędzy sektorem prywatnym a publicznym. Zmiana ta zyskała szczególne znaczenie w obliczu stale rosnącej liczby celów publicznych delegowanych do sektora prywatnego w formie konkursów i przetargów, potencjalnie zwiększając tym samym ryzyko powstania sporów pomiędzy stronami.
Artykuł 54 a. Ustawy o finansach publicznych daje duże możliwości zawierania ugód. Eksperci uważają, że jest jednak ogólny i daje duże pole do interpretacji. Stanowi on spore wyzwanie dla kontrolerów, którzy muszą ocenić, czy art. 54 a. został prawidłowo zastosowany, czy opinia i procedury są kompletne i rzetelne, a potencjalna korzyść związana z zawarciem ugody przewyższa koszty związane z postępowaniem sądowym lub arbitrażowym.
- Jednostki, które mają taki instrument jak mediacja, powinny z niego korzystać, jeśli wszystkie przesłanki na to pozwalają. Wcześniej również istniała możliwość zawierania ugody, lecz teraz ramy działania są określone – powiedział Zbigniew Wrona, Radca Prezesa, Najwyższa Izba Kontroli.
Według ekspertów z sektora prywatnego, zamawiający - strona publiczna często nie jest do mediacji przygotowana, w dodatku często też rozważa ugodę dopiero w momencie, gdy zostaje pozwana. Mediacje nie zaczynają się zatem na etapie, w którym powinny, tj. poprzedzając eskalację problemu. Brak jest rozmów między stronami, zanim pójdą do sądu. Brak też protokołu z tych rozmów zawierającego informację o tym, dlaczego strony nie zawarły ugody. Eksperci postulują, że należałoby oceniać, czy pominięcie przez urzędników procedury wszczęcia mediacji, było uzasadnione, gospodarne i rzetelne.
Mimo wygrywania większości procesów sądowych, Prokuratoria jest ogromnym orędownikiem pozasądowych rozwiązań.
- Dla Prokuratorii Generalnej ugoda jest jednym z równorzędnych wariantów rozwiązania sporu. Coroczny wzrost liczby zawieranych ugód wskazuje na to, że instytucje publiczne coraz częściej podchodzą do badania swoich interesów przez pryzmat możliwych do osiągnięcia korzyści - w 2019 r., przy udziale Prokuratorii, zawarto ugody w sprawach, w których łączna wartość roszczeń wynosiła 1,5 mld zł. Jednocześnie pozostajemy wymagającym przeciwnikiem procesowym i ugodę doradzamy wyłącznie tam, gdzie mamy głębokie przekonanie, że jej skutki będą korzystniejsze niż potencjalny wyrok sądu – podsumowuje Haładyj.
Dialog stron i wspólne wnioski
14 stycznia br. w siedzibie Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej odbyła się konferencja „Mediacje gospodarcze z sektorem publicznym” zorganizowana przez Międzynarodowe Centrum Mediacji, objęta patronatem Prezesa Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej.
- Takie spotkania jak dzisiejsza debata pokazują jak ważny jest dialog pomiędzy stroną publiczną i prywatną. Rozmowa i wsłuchanie się w argumenty drugiej strony, pomagają zrozumieć, z jakimi wyzwaniami musi się ona zmierzyć. Jeśli niestety dojdzie do konfliktu, dialog na wczesnym etapie sporu, który uwzględni zaangażowanie osób decyzyjnych, zdecydowanie zracjonalizuje oczekiwania stron, dzięki czemu zawarcie ugody będzie bardziej prawdopodobne. Wzajemne zrozumienie niewątpliwie zwiększa szansę na polubowne rozwiązanie każdego sporu – podkreśla Joanna Jaroch-Pszeniczna, Przewodnicząca Rady MCM, Wicedyrektor Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej.
W dyskusji wzięli udział:
· Mariusz Haładyj, Prezes, Prokuratoria Generalna
· Kamila Strzelczak, Dyrektor ds. Kontroli i Wsparcia Operacyjnego, SAFEGE Oddział w Polsce (SUEZ)
· Agnieszka Wickel, GDDKiA, Dyrektor, Departament Prawny i Zamówień Publicznych.
· Kamil Furman, Dyrektor Działu Prawnego, Eurovia
· Piotr Paradowski, Naczelnik Wydziału współpracy z inwestorami Urzędu Miasta ast. Warszawy
· Hubert Nowak, Prezes Urząd Zamówień Publicznych
· Robert Proczko, Dyrektor Biura Eksperckiego, Warbud
· Zbigniew Wrona, Radca Prezesa, Najwyższa Izba Kontroli
· Tomasz Latawiec, Prezes, SIDIR
· Małgorzata Gołyńska – Minkiewicz, Departament PPP, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej
Moderatorami dyskusji byli dr Ewelina Stobiecka, koordynator i mediator Międzynarodowego Centrum Mediacji, partner zarządzający w Taylor Wessing oraz Jakub Świtluk, mediator Międzynarodowego Centrum Mediacji.
- Mediacje w sporach pomiędzy sektorem prywatnym i publicznym są niezwykle ważne.
O wykorzystaniu zaś mediacji w tych sporach powinny decydować względy nie tylko ekonomiczne (choć te są na pewno rozstrzygające w podejmowaniu przez obie strony decyzji o mediacji) ale i względy społeczne, czy nawet szerzej wszelkie aspekty związane z budowaniem dialogu i współpracy pomiędzy przedsiębiorcami, a tym samym obywatelami a sektorem publicznym – podsumowuje Ewelina Stobiecka.