Co zatem powinniśmy zrobić w sytuacji, gdy kwoty widniejące na rachunkach zdecydowanie przekraczają nasze możliwości finansowe albo granice przyzwoitości?
Przyczyn zbyt wysokich opłat za ogrzewanie może być wiele. Wśród nich najczęściej wymienia się błędy w termoizolacji budynku, nadmierne ogrzewanie pomieszczeń mieszkalnych oraz nieprawidłowości przy rozliczeniach rachunkowych.
Co gorsza, spółdzielnie mieszkaniowe rzadko skłonne są do pomocy mieszkańcom przy wyjaśnianiu wątpliwości, przez co wiele osób zaprzestaje walki o swoje, niesłusznie zabierane, pieniądze. Istnieje jednak kilka sposobów skutecznej obrony przed zbyt wysokimi rachunkami.
- Przede wszystkim warto spróbować samodzielnie wyliczyć realne koszty ogrzewania naszego mieszkania, biorąc przy tym pod uwagę przewidywany poziom zużycia ciepła w danym wnętrzu – mówi mecenas Szczepan Barszczewski prowadzący w Białymstoku kancelarię radcowską.
I dodaje: Najczęściej przyjmowaną stawką jest ok. 1,3 - 2 zł za ogrzanie 1 m2 powierzchni mieszkalnej. Należy jednak przy tym pamiętać, że ostateczna wartość uzależniona jest m. in. od struktury budynku czy zastosowanego systemu grzewczego.
Jak bowiem przyznaje przedstawiciel jednej z białostockich spółdzielni mieszkaniowych, przy standardowych wyliczeniach, na podstawie których określana jest wysokość opłat, korzysta się z informacji z podzielników umieszczonych w mieszkaniach.
- Metoda ta to najdokładniejszy sposób pomiaru, jaki jesteśmy w stanie realizować. Rozliczenia zaś prowadzone są przez profesjonalną, doświadczoną firmę rozliczeniową – mówi.
Problem w tym, że tego typu mierniki są niedokładne, przez co nie da się na ich podstawie we właściwy sposób wyliczyć kosztów ogrzewania dla poszczególnych mieszkań. Zatem przy dokonywaniu płatności rachunkowych według własnych wyliczeń, informujemy o swoich wątpliwościach co do wysokości naliczonych opłat. Musimy się przy tym liczyć z tym, że takie działanie spowoduje narastanie naszego zadłużenia, przez co po pewnym czasie spółdzielnia zdecyduje się na dochodzenie swoich należności na drodze postępowania sądowego.
Udowodnienie swoich racji przed sądem pozwoli nam jednak uniknąć konieczności płacenia zbyt wysokich rachunków. Co więcej, pozytywne rozstrzygnięcie sporu może sprawić, iż spółdzielnia skoryguje swój dotychczasowy sposób naliczania opłat za centralne ogrzewanie mieszkań, co w perspektywie kilku lat pozwoli nam zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych!
- Obniżenie obecnych opłat to jedno. Oprócz tego możliwe jest również odzyskanie nadpłat z kilku poprzednich sezonów grzewczych. Do tego niezbędne będzie przedstawienie dowodów potwierdzających nieprawidłowości wynikające z błędnych rozliczeń spółdzielni oraz wskazanie właściwych naszym zdaniem kosztów w każdym okresie. Warto przy tym pamiętać, że możemy się ubiegać o zwrot nadpłat nawet sprzed 10 lat – wyjaśnia Szczepan Barszczewski.
Przystępując do walki ze spółdzielnią mieszkaniową przede wszystkim należy być zdeterminowanym. Dowody potwierdzające słuszność własnych roszczeń to jedno, równie istotne jednak jest nastawienie i gotowość do bronienia swoich racji przed sądem.
Niestety, konieczność poświęcenia czasu i energii, a także niepewność związana z przebiegiem rozprawy i decyzją sądu czasami powodują zaniechanie i godzenie się na płacenie zbyt wysokich rachunków za ogrzewanie.
Rozwiązaniem, które przybliży nas do odzyskania swoich pieniędzy i jednocześnie pozwoli na zmniejszenie własnego zaangażowania może być skorzystanie z fachowej pomocy prawnej. Zdaniem ekspertów większość takich spraw jest bowiem „do wygrania”.
- Tego typu spory wymagają na ogół zagłębienia się w szereg często niejasnych i nieprecyzyjnych przepisów, jak np. prawo energetyczne czy regulaminy dotyczące rozliczenia c.o. poszczególnych spółdzielni, które, co gorsza, niekiedy wzajemnie się wykluczają. Do tego materia rozliczania kosztów wymaga fachowej wiedzy ciepłowniczej. Wszystko to bez wątpienia utrudnia dochodzenie swoich praw. Jednak odpowiednia determinacja, argumentacja i pomoc prawna sprawiają, iż coraz częściej możemy liczyć na korzystny wyrok sądu - wyjaśnia na koniec radca prawny Szczepan Barszczewski.