"To praca dla przygłupów". Kierowcy ciężarówek walczą z hejtem na swój temat

Też tak zawsze myślałam "zawali drogi, wielkie kupy złomu na drodze, pijaczki, chamy, prostaki" aż poznałam mojego narzeczonego z tej branży i jego kolegów. Jeździ od kiedy pamięta, mówi święte słowa:"przestań kupować ja przestanę jeździć". To są normalni ludzie, mają rodziny, uczucia, oni też tęsknią i nie jest im łatwo. A pijaczki, jazda na trzeciego etc. A w której branży nie ma skrajnych przypadków? Sami znamy historię pianych lekarzy, nieodpowiedzialnych nauczycieli, wrednych urzędników. Należy tyko jedno pamiętać jeden to nie każdy, nie generalizujmy, bo krzywdzimy uczciwie pracujących, kochających i tęskniących za domem.

Na całym świecie trwają obecne testy autonomicznych ciężarówek. Jeszcze dwadzieścia lat i będą mogli zrezygnować z tej ciężkiej pracy, która nie daje im żadnej satysfakcji.

każdy kto użala sie nad swoją pracą jest idiotą, w czym problem zmienić ją na lepsza zamiast bez przerwy marudzić jak jest ciężka, nisko płatana i źle odbierana. kierowco rusz swoje 4 litery i idź na linię montażową, popracujesz to się przekonasz czy rzeczywiście twoja praca jest tak ciężka i zła.