„Polskiego BBC nie ma i nie będzie”. Ekspertów pytamy: jak naprawić radio
Postawienie w stan likwidacji lokalnych rozgłośni radiowych to szansa na ocenę ich sytuacji finansowej. Weryfikację sposobów zatrudnienia i wysokości wynagrodzeń. I na walkę z upolitycznieniem, które za rządów PiS osiągnęło taki stopień, że nawet prezentacja kultury, była mu podporządkowana. W jakim kierunku powinno pójść „nowe” radio regionalne, żeby spełniało swoje zadania informacyjne, kulturotwórcze i sprzyjało budowaniu społeczeństwa obywatelskiego? Jak powinno być finansowane? Pytamy medioznawców.
Dołącz do dyskusji: „Polskiego BBC nie ma i nie będzie”. Ekspertów pytamy: jak naprawić radio
Chyba alternatywne finansową dla pracowników i alternatywę wydawania kasy dla PR. To koszmarnie kosztowny projekt dla NIKOGO, ze śladową słuchalnością.
To logicznie tak samo PR dla Ukrainy, PR Kierowców, Radio Chopin, PR Dzieciom, Radio dla Zagranicy. Wszystko byś zlikwidował?
Projekt dla nikogo? Nie ma na to dowodów. Z tych 160 tys. obserwujących na FB nikt na pewno nie słucha, no tak.
Przed 2016 Czwórka budowała swoją pozycję ze słabiutkim zasięgiem, później PR zepchnęło ofertę dla osób młodszych do podziemia. Bawmy się w radio dla osób 50+. Oby tak dalej.
Czy Czwórka jest jedynym nie udanym projektem Polskiego Radia? Przecież w tej instytucji nie ma wyczucia dla radia XXI wieku. Polskie Radio powinno zaorać wszystkie programy. Jedynka powinna być dla młodych, czyli wiek 12 – 30 lat – średni wiek słuchacza wynosiłby wtedy ok 40 lat z hakiem. Dwójka od 25- do 50-latków, Trójka od 40 do 70 lat. PR Oldies dla generacji 60+. Dodatkowo PR Dzieciom i PR Info – coś w stylu TOK FM zastępujące dzisiejszą Jedynkę i PR24. Oni muszą też odejść od tych cyfr nic nie mówiących o programie.