Szczepienia celebrytów poza kolejnością: tłumaczenia o akcji społecznej mętne, naiwnie dali się wkręcić w kawałek czarnej propagandy (opinie)
Od kilku dni mocno krytykowane jest zaszczepienie na COVID-19 poza kolejnością grupy znanych osób, m.in. Krystyny Jandy, Andrzeja Seweryna, Wiktora Zborowskiego czy Magdy Umer. Celebryci tłumaczyli, że zostali ambasadorami akcji promującej szczepienia, że są pacjentami WUM, że inaczej szczepionka by się zmarnowała. - Tłumaczenia niektórych z tych znakomitych przecież postaci są raczej mętne i przeciętny odbiorca wnioskuje, że albo udało im się udział w tej procedurze "załatwić" dzięki kontaktom i popularności, albo że naiwnie dali się wkręcić w kawałek czarnej propagandy - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Rafał Czechowski z Imago PR.
Dołącz do dyskusji: Szczepienia celebrytów poza kolejnością: tłumaczenia o akcji społecznej mętne, naiwnie dali się wkręcić w kawałek czarnej propagandy (opinie)
Ciekawa argumentacja,że mieli promować szczepienia.
Pokazali,że czują się nadludźmi,mogą bez kolejki, po znajomości w przeciwieństwie do personelu medycznego,który walczy na pierwszej linii.
Kiedy dostaną alergii,albo zachorują to przylezą do szpitala,roszczeniowo żądając leczenia od tych,którym te szczepienia powinny być podane, a nie im.
Pandemia ładnie zmieniła obraz społeczeństwa, pato-celebryci nic nie znaczą,ważniejsi są kluczowi pracownicy na pierwszym froncie,
w szpitalach,przychodniach,sklepach spożywczych i aptekach.
Kryśka mogłaby się tłumaczyć demencją starczą,byłoby bardziej wiarygodnie jakby powiedziała,że nie pamięta czy była szczepiona.