SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Tata-konsument - kwiat paproci, jednorożec czy realna przyszłość marki?

Wyobraźmy sobie reklamę, w której uśmiechnięty mężczyzna przekonuje nas do zakupu nowej marki zupek dla dzieci. Fachowo, karmiąc niemowlę, któremu nic a nic nie ulewa się na śliniaczek, pewnym głosem wprowadza nas w arkana żywienia dzieci + przekonując, że właśnie ta zupka najlepiej posmakuje naszym pociechom. W końcu wszystkie, tfu, wszyscy wiemy jak trudno jest nakarmić małego niejadka... Czyżby?

Dołącz do dyskusji: Tata-konsument - kwiat paproci, jednorożec czy realna przyszłość marki?

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Dada
Dlaczego „tacierzyństwa”, a nie zwyczajnie ojcostwa? Ale dziękuję za ten cudzysłów, bo urlop tacierzyński doprowadza mnie do SZAŁU!
odpowiedź
User
Rafał
Gratuluję fajnego branded contentu! Problem w tym, że tata nigdy nie będzie mamą a mama tatą. Dlatego też zgadzam się z przedmówcą/czynią: nie ma czegoś takiego, jak "tacierzyństwo" i nie kreujmy tego. I najważniejsze: nie możemy dążyć do tego, żeby zaakceptować społecznie tatę gotującego zupkę i mamę utrzymującą rodzinę. Bo najstraszniejsze będzie to, że dzieci znowu będą miały tylko jednego z rodziców...
odpowiedź
User
aga
branded content - raport havas, ok,
to, co bardziej dziwi - to opis nowej kobiety w artykule o mężczyznach jako targecie. Ciekawiej byłoby przeczytać o tym, jak zmienia sie nastawienie mężczyzn, ich insight, a nie para-credo autorki, która o macierzyństwie/tacierzyństwie wie tyle, ile przeczyta?
odpowiedź