SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Tomasz Lis: mój nowy program też w poniedziałki wieczorem, sukcesem wyborczy efekt rozmowy z Kaczyńskim

Tomasz Lis zapowiedział, że jego nowy program będzie pokazywany o tej samej porze co „Tomasz Lis na żywo” w TVP2. Przy okazji podsumował 8-letnią współpracę z Telewizją Polską, m.in. wyjaśnił kulisy podania nieprawdziwego tweeta córki Andrzeja Dudy oraz bojkotowania programu przez polityków PiS.

Dołącz do dyskusji: Tomasz Lis: mój nowy program też w poniedziałki wieczorem, sukcesem wyborczy efekt rozmowy z Kaczyńskim

51 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ewa
@Andrzej: Masz 100% racji!. To, że Lis uznał (przyjmując iż myślał że tweet jest prawdziwy), że jest OK wyśmiewać niezbyt mądą (tak uważał) 20-letnią córkę do walki z jej ojcem i jego partią polityczną dowodzi z kim mamy do czynienia. Te metody są znane. Przypomnę niesławnej pamięci esbecką produkcję filmową pt. ,,Uprowadzenie Agaty", w której kłopoty rodzicielskie ś.p. marszałka Andrzeja Kerna - wspaniałego człowieka i zasłużonego w obronie prześladowanych przez komunę w PRL ludzi zostały wykorzystane do zniszczenia mu kariery i życia. Wtedy rej wodziło trio łobuzów w składzie: Urban - Piwowski - Jerzy Stuhr. Sprawa z tweetem Kingi Dudy była podobnym łajdactwem w wykonaniu Tomasza Lisa.
0 0
odpowiedź
User
tommyF
@Do Tommy-ego
Chyba czegoś nie rozumiesz.
Odkrycia żadnego nie było, o czym napisałem. Kaczyński nie zmienił się w żaden sposób od czasu, kiedy przeprowadzono ten wywiad. Tak jak się zachowywał wtedy, tak robi to teraz. Wywiad ten był jednak koronnym dowodem na to, że pan Lis jest dziennikarzem tylko z nazwy, bo wywiadu w ten sposób się nie prowadzi. To ta sama szkoła, co Monika Olejnik podczas debaty prezydenckiej w TVN.
PiS i tak by wtedy nie wygrał i żaden wywiad tego by nie zmienił. A to dlatego, że u władzy wciąż znajdował się cudotwórca Tusk, który każdą porażkę i łamanie obietnic wyborczych był w stanie przedstawić jako sukces - ku, o dziwo, radości mediów i jakiejś części społeczeństwa.
Lis w dość, powiedzmy, odważny sposób starał się swoimi pytaniami prowokować Kaczyńskiego (czego o dziwo nie robił, gdy w studiu gościł posłów partii rządzącej). A teraz ów redaktor wychodzi i mówi wprost, że "zaprosił gościa, bo liczył, że ten się podłoży i partia nie wygra". Partia nie wygrała, ale nie z tego powodu - bo Kaczyński prowokować się zbytnio nie dawał.
Jak to świadczy o Lisie jako dziennikarzu, to kwestia przemyślenia.
Swoją drogą, wzorcem bezstronności i profesjonalizmu jest profil redaktora Lisa na twitterze. Tego "profesjonalizmu" powinni uczyć na studiach dziennikarskich.
0 0
odpowiedź
User
zielony
Uważam Tomasza Lisa za świetnego organizatora, ale jako dziennikarza moim zdaniem się nie wykazał. Jego stronniczość tak biła po oczach że aż trudno było go słuchać. Tak naprawdę to program "Tomasz Lis na żywo" ciężko było oglądać bo sposób prowadzenia programu był mierny, co doprowadzało do przekrzykiwania się dyskutantów w wyniku czego nic z ich krzyków nie można było zrozumieć. Inna sprawa że na miejscu nowych władz nie zdejmował bym go z anteny.
0 0
odpowiedź