W USA blokowanie reklam traci na popularności, bo wydawcy użytkownikom adbocków zamykają dostęp do treści

Krok we właściwym kierunku. Portale reklamowe zablokują dostęp do treści, tym którzy nie chcą oglądać reklam. Czytelnicy przeniosą się do innych portali. Bez czytelników portale upadną. W końcu upadną wszystkie portale oparte na reklamach. Czytelnicy albo odzyskają swój czas na czytanie książek z biblioteki, albo zapłacą sensownym portalom za sensowne treści i w ten sposób odrodzi się dziennikarstwo.

Ty jesteś jakiś głupi? Tworzenie treści to koszt, a nie zarobek, bo tą treść tworzy ktoś, kto pracuje i wydawca portalu musi mu za to zapłacić.

Problemem jest to, że jak mówi sąsiedni artykuł "Internauci blokują reklamy z frustracji. Mają dość agresywnych banerów, uważają, że jest ich za dużo". I to jakby był pierwszy impuls do instalacji adblocka także u mnie. Przy niezbyt szybkim kompie reklamy (zwłaszcza flash) zawieszały mi praktycznie komputer i nie miałem na to wpływu. Przeważnie kiedy witryna prosi by wyłączyć blokadę bo oni żyją z reklam robię to. Oczywiście zależy mi też na dostępie do treści. I to jest jakaś metoda.
Z punktu widzenia użytkownika gorzej wkurzające niż reklamy są filmy video automatycznie włączające się w tle (gazeta, fakt i in.). Do tego żyją własnym życiem: idą ciurkiem jeden za drugim, są nie na temat. Tu akurat adblock ma swój plus, bo nie uruchamia filmów np. na wp, która mnie jeszcze straszy, że nie obejrzę tego śmiecia dopóki nie wyłączę blokady. A pies was trącał.