SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Sieci kablowe kontra Stowarzyszenie Filmowców Polskich. „Inicjuje spory, których celem jest kwestionowanie obecnego porządku prawnego"

- Wyrażam zastrzeżenia względem oświadczenia Stowarzyszenia Filmowców Polskich, dotyczącego sporu z Vectrą - komentuje Jerzy Straszewski, prezes zarządu Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej. W ocenie PIKE orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku jest kolejnym elementem wskazującym na wadliwie działający i niedostatecznie nadzorowany system zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi w Polsce.

Jerzy Straszewski, prezes PIKE (fot. konferencjepike.pl)Jerzy Straszewski, prezes PIKE (fot. konferencjepike.pl)

Stowarzyszenie Filmowców Polskich - Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych ponad 6 lat temu wytoczyło proces sądowy Vectrze w celu wyrównania przez kablowego operatora wynagrodzenia autorskiego za reemisję utworów audiowizualnych w okresie od listopada 2013 roku do maja 2015 roku.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń o pracę

Zdaniem SFP-ZAPA Vectra oczekiwała stosowania preferencyjnych zasad rozliczeń opłaty licencyjnej. Operator wbrew warunkom umowy zaczął wyłączać z podstawy rozliczeń z organizacją znaczącą część wpływów z tytułu reemisji.

Stowarzyszenie Filmowców Polskich początkowo próbowało zakończyć spór polubownie, ale ostatecznie sprawa trafiła do sądu. Postępowanie toczyło się przez ponad 6 lat równolegle w dwóch obszarach - roszczenia o udzielenie informacji oraz roszczenia o dopłatę wynagrodzenia.

Wyrok zapadł 22 października 2020 roku. Na mocy decyzji Sądu Apelacyjnego w Gdańsku Vectra musi dopłacić Stowarzyszeniu Filmowców Polskich kilkanaście milionów złotych. Dodatkowo spółka została zobowiązana do zapłaty odsetek oraz pokrycia kosztów procesu.

Vectra: umowa została zawarta w wyniku przymusu

Jaj już informowaliśmy, Vectra planuje złożyć skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego w sprawie wyroku. - Jesteśmy przekonani, że po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku, złożymy skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Sprawa nie jest dla nas zakończona, choć obecny, prawomocny wyrok, oczywiście wykonamy - komentowało nam biuro prasowe Vectry.

- Decyzji sądu nie chcemy szczegółowo komentować, ponieważ nie znamy jej uzasadnienia. Sprawa prowadzona była przez wiele lat przez sąd, który nie jest wyspecjalizowany w rozpatrywaniu tego typu kwestii. Dopiero od lipca tego roku rozpoczęły działalność sądy dedykowane do rozpatrywania spraw z zakresu praw autorskich - komunikowała Vectra.

Vectra w rozmowie z nami podkreśla, że w pełni realizuje obecną umowę ze Stowarzyszeniem, jednak SFP żąda więcej pieniędzy, niż umowa przewiduje. - Dlatego całkowicie nie zgadzamy się ze stanowiskiem SFP. Podkreślamy ponadto, że umowa została zawarta w wyniku przymusu, wynikającego z sądowego zabezpieczenia dotyczącego zakazu reemisji. Tymczasem Sąd Najwyższy rozstrzygnął, że takie zabezpieczenie jest niedopuszczalne - czytamy w odpowiedzi Vectry.

Jerzy Straszewski: oświadczenie SFP traktować należy jedynie jako stanowisko tej organizacji

Zastrzeżenia względem „oświadczenia” Stowarzyszenia Filmowców Polskich wyraża Jerzy Straszewski - prezes zarządu Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej, która zrzesza ponad 3/4 rynku operatorów sieci kablowych. - Wyrażam zastrzeżenia względem oświadczenia Stowarzyszenia Filmowców Polskich, dotyczącego sporu z Vectrą, opublikowanego m.in. w serwisie Wirtualne Media w dniu 10 listopada 2020 roku - informuje.

Zdaniem Straszewskiego wyrok Sądu Apelacyjnego nie doczekał się jeszcze uzasadnienia, stąd oświadczenie Stowarzyszenia Filmowców Polskich „traktować należy jedynie jako stanowisko tej organizacji”. - Należy mieć także na uwadze, iż pomimo powołania wyspecjalizowanych sądów własności intelektualnej, sprawa ta toczyła się jeszcze w starym trybie, przez sąd niepowołany do rozstrzygania wyłącznie tego typu sporów - komentuje.

- Wyrażamy zatem przekonanie, iż po wniesieniu przez Vectre zapowiadanej skargi kasacyjnej, wyrok zostanie skorygowany przez Sąd Najwyższy. Zdarzało się to już wielokrotnie w historii sporów organizacji zbiorowego zarządzania z operatorami. Nie można zatem uznawać opinii wyrażanych przez SFP za ostatecznie potwierdzone w orzecznictwie - dodaje.

Jak informuje Jerzy Straszewski „sąd, nakazując Vectrze dopłatę wynagrodzenia, nie uwzględnił opinii ekspertów, potwierdzających prawidłowość dotychczasowych rozliczeń”. - Dlatego zasądzona od operatora kwota obliczona została w sposób niedopuszczalnie rozszerzający podstawę naliczania wynagrodzenia, określoną w umowie licencyjnej oraz prawomocnie zatwierdzonej tabeli wynagrodzeń. Wyliczenia SFP pomijały również, przywoływane przez tę organizację, „precyzyjne regulacje ustawowe”, które określają zakres pola eksploatacji „reemitowanie”. Z przepisów wynika bowiem, że usługa telewizji kablowej nie składa się wyłącznie z reemisji. Wbrew temu, na co powołuje się SFP, rozliczenia dokonywane przez Vectrę były także w pełni zgodne z powszechną praktyką rynkową. Dowodzi tego fakt kwestionowania przez SFP analogicznych rozliczeń, dokonywanych także przez innych operatorów oraz wszczynanie przeciwko nim sporów - czytamy w jego oświadczeniu.

- W ocenie PIKE orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Gdańsku jest kolejnym elementem wskazującym na wadliwie działający i niedostatecznie nadzorowany system zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi w Polsce. Umożliwia on bowiem organizacjom zbiorowego zarządzania wszczynanie sądowych dochodzeń wynagrodzeń z tytułu eksploatacji praw, w oparciu o jedynie formalne zezwolenia na zbiorowe zarządzanie. Udzielał ich przed wielu laty i w bardzo szerokim zakresie Minister Kultury. Dotychczas jednak ani sądy, ani Minister, nie przeprowadziły pogłębionej analizy, ani nie skorzystały z opinii ekspertów, by uzyskać odpowiedź, czy dana organizacja rzeczywiście zarządza danymi prawami oraz jaka jest skala tego zarządu. Nie podlega zatem badaniu rzeczywisty zakres zbiorowego zarządzania. W rezultacie nie gwarantuje się użytkownikom, że są oni zobowiązani do uiszczenia wynagrodzenia, które faktycznie trafi do uprawnionych – w takiej kwocie, jaka jest im należna. Za wątpliwe uznać bowiem należy, by za dochodzeniem od operatorów wynagrodzenia od szerszej podstawy, szło rozszerzenie także grona uprawnionych. W związku z powyższym PIKE zwróciła się już do Ministra o wydanie decyzji w toczących się postępowaniach, mających na celu cofnięcie zezwoleń na zbiorowe zarządzanie. Izba oczekuje także, że SFP dostosuje sposób prowadzenia zbiorowego zarządzania do zmian na rynku medialnym, w tym nowych regulacji (implementacji dyrektywy 2019/789). Takie dostosowanie powinno zostać poprzedzone pogłębioną i ekspercką analizą struktury całej usługi telewizji kablowej, jak i poszczególnych programów, w kontekście praw, którymi SFP zbiorowo zarządza - komentuje Jerzy Straszewski, prezes zarządu Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej.

„SFP inicjuje spory, których celem jest kwestionowanie obecnego porządku prawnego”

W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Straszewski zdradza, że SFP inicjuje spory, których celem jest kwestionowanie obecnego porządku prawnego a ich wyliczenia pomijają regulacje ustawowe, które określają zakres pola eksploatacji „remitowanie”.

- Obowiązujące obecnie przepisy stanowią, że usługa telewizji kablowej nie składa się wyłącznie z reemisji. Zasądzona w przedmiotowym sporze kwota od operatora obliczona została niezgodnie z podstawą naliczania wynagrodzenia, określoną w umowie licencyjnej oraz prawomocnie zatwierdzonej tabeli wynagrodzeń. Mimo powołania wyspecjalizowanych sądów własności intelektualnej ,orzeczenia nadal wydawane są przez sądy , które nie są powołane do rozstrzygania tego typu sporów. W ocenie PIKE system zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi w Polsce jest wadliwie skonstruowany i nietransparentny co prowadzi do wieloletnich sporów, z którym mamy doczynienia w tym przypadku a inne jeszcze trwają – informuje nas prezes zarządu PIKE.

SFP-ZAPA odpowiada: gigant telekomunikacyjny polemizuje z prawomocnym wyrokiem niezawisłego Sądu

Jak informuje portal Wirtualnemedia.pl biuro prasowe SFP-ZAPA „spór został rozstrzygnięty po wieloletnim procesie i szczegółowym zbadaniu sprawy przez kompetentne Sądy obu instancji”. - Gigant telekomunikacyjny polemizuje z prawomocnym wyrokiem niezawisłego Sądu - tak należy podsumować oświadczenie złożone przez Vectrę i powtórzone słowami Prezesa Izby Komunikacji Elektronicznej (PIKE) Jerzego Staszewskiego, podmiotu reprezentującego interesy gdyńskiej spółki - czytamy w oświadczeniu.

Zdaniem SFP-ZAPA październikowy wyrok wydany przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku jest jedynie „potwierdzeniem obowiązujących od blisko 20 lat zasad rozliczeń Stowarzyszenia Filmowców Polskich (SFP) z operatorami kablowymi. Zasad, które organizacja stosuje powszechnie w relacji ze wszystkimi użytkownikami praw na tym polu”.

- Spór został rozstrzygnięty po wieloletnim procesie i szczegółowym zbadaniu sprawy przez kompetentne Sądy obu instancji. Warto zauważyć, że to właśnie w tym samym gdańskim Sądzie, z dniem 01 lipca 2020 r. utworzono odrębny, wyspecjalizowany Wydział, o których wspomina Prezes PIKE. A zatem Ci sami Sędziowie będą mogli orzekać w nowo powołanym tzw. Sądzie Własności Intelektualnej - informuje SFP-ZAPA.

W oświadczeniu Stowarzyszenia Filmowców Polskich czytamy, że „nie ulega wątpliwości, iż niezgodnym z zapisami umowy licencyjnej było żądanie Vectry do zastosowania wobec niej preferencyjnych warunków i uwzględnienie jedynie części odnotowanych wpływów z tytułu świadczenia usług reemisji programów telewizyjnych”.

- Należy zaznaczyć, iż pomimo, że Spółka osiąga przychody z telewizji na poziomie setek mln zł rocznie, eksploatując prawa majątkowe do utworów setek tysięcy twórców reprezentowanych przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich, zdecydowała się w drodze jednostronnej decyzji do zaprzestania regulowania istotnej część należnego wynagrodzenia. Na to organizacja zbiorowego zarządu nie mogła wyrazić zgody a Sąd jedynie potwierdził bezzasadność wyłączeń dokonywanych przez lidera rynku telewizji kablowej. Należy jednak zwrócić uwagę, że na zniżanie podstawy rozliczeń na umowie licencyjnej zdecydowało się jedynie kilka podmiotów i to tych zrzeszonych wokół gdyńskiego giganta - dodaje biuro prasowe SFP-ZAPA.

Dołącz do dyskusji: Sieci kablowe kontra Stowarzyszenie Filmowców Polskich. „Inicjuje spory, których celem jest kwestionowanie obecnego porządku prawnego"

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
gość
temu sfp troche się gdzieś tam poprzestawiało
odpowiedź
User
Pytanie mam
Pytanie adresuje do osób zorientowanych. Na jakie tantiemy może liczyć twórca filmowy w Polsce? Jaka jest wysokość przychodu z tego tytułu od każdego sprzedanego biletu w kinach ewent. z tytułu emisj w telewizji?
odpowiedź
User
Kieliszek.anna
Temu Jacusiowi BROMSKIEMU i tej Ewuni Ziembickiej Już się.kompletnie w.glowach Poprzestawialo.Ziembicka chce pieniedzy aby mogła dac podwyszki swojie rodzinie w Sfp pracujie całą.jej rodzina .syn.corka kochanka synka.ojciec kochankisyna Bracia urodzeni kochanki syna Generalnie Galimatias na całego
odpowiedź