SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Dziennikarze „Gazety Wyborczej” o zwolnieniach: depresja i smutek, to topienie swojego okrętu flagowego

Zwolniona z „Gazety Wyborczej” reporterka „Dużego Formatu” Iza Michalewicz oceniła, że chociaż „DF” jest niezależny politycznie, to obecny obóz rządzący „wykańcza media mu nieprzychylne”. - Kiedy patrzę, kogo zwolniono, jest mi źle - stwierdziła dziennikarka „GW” Małgorzata Kolińska-Dąbrowska. - Dobra zmiana dobrą zmianą, kłopoty finansowe też rozumiem, ale topienie własnego okrętu flagowego znajduje się poza moim obszarem rozumienia - napisała Anna Kiedrzynek.

Dołącz do dyskusji: Dziennikarze „Gazety Wyborczej” o zwolnieniach: depresja i smutek, to topienie swojego okrętu flagowego

53 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Alek
Znakomita wiadomość. Wszyscy moi znajomi wyczekujemy dnia, kiedy ta gadzinówka padnie, tak jak padł Lis telewizyjny. Kupowanie GW to obecnie syndrom ostrej lemingozy III stopnia. Jak czytam ten skowyt "państwa dziennikarstwa", które - oderwane od państwowego koryta - nagle zauważyło, że trzeba uczciwie pracować, żeby utrzymać dom, dzieci i pospłacać kredyty, to nie wiem, czy śmiać się, czy płakać.
0 0
odpowiedź
User
nick
Mój Boże, jak oni niczego nie rozumieją z tego, co się stało w Polsce! Rudno mi uwierzyć, że tworzyli najlepszą gazetę reportażową w Polsce. Do tego trzeba być wychylonym ku ludziom, mieć słuch reporterski. A nie patrzeć na świat przez szklankę z sojowym latte.
0 0
odpowiedź
User
sammler
Ja też nie wiem czy się śmiać, czy płakać. Oni chyba na serio winią za swój los obecny rząd, który rządem jest od roku, a czytelnictwo GW leci na łeb, na szyję od lat 10. Tyle że przez ostatnie 8 było sztucznie podtrzymywane kroplówką od rządów i państwowych spółek za czasów PO.

Gdy tak przyjrzeć się temu z boku, naprawdę widać, jak bardzo powiązany to był układ. Układ zamknięty. Wszyscy, dosłownie wszyscy, którzy obecnie wyrażają się niepochlebnie o obecnym rządzie (jaki by nie był), bo nawet trudno nazwać to krytyką (krytyka wymaga jednak argumentów, a nie tylko słów), byli mocno powiązani biznesowo z ludźmi władzy PO. Przecież fakt, że Tuskowi udało się zamieść pod dywan KAŻDĄ aferę, z Amber Gold i rolą w tym wszystkim syna Tuska, to zasługa nie tylko samego Tuska, ale i przychylnych mu mediów, sowicie opłacanych z kasy państwowej i spółek SP (grzbiet z ogłoszeniami publicznymi w GW grubszy od grzbietu zasadniczego, reklamy na całą stronę od państwowych spółek itp.).

Przecież nawet Janda nie płacze teraz bez powodu... Skończyły się milionowe retransmisje (bo przecież nie nowe produkcje) jej marnych sztuk dla Teatru Telewizji (Boska! ponoć poszła za dwa miliony, choć wystarczyło wstawić kamery do Polonii), PGNiG nie będzie już pewnie "mecenasem" Och-Teatru, gdy skończy się umowa itp., itd.

Gdyby to wszystko uczciwie prześwietlić, pewnie cały rząd PO powinien odpowiadać za niegospodarność... A przede wszystkim trzeba w końcu ustalić, za co odpowiadający za autostrady pan Nowak dostał zegarek. I co wraz z nim...
0 0
odpowiedź