Wiktor Świetlik opisuje kulisy odejścia z Trójki. „Byłem wykończony tkwieniem w samym środku konfliktu politycznego”

Jako wierny słuchacz Trójki OD POCZĄTKU zaistnienia tej stacji z całą odpowiedzialnością za słowo stwierdzam, że NIGDY TAK ŹLE NIE BYŁO. Nigdy, nawet za tzw. komuny, nawet w stanie wojennym - ( a zwłaszcza w stanie wojennym było to jedyne radio do słuchania!) .
Nigdy bym nie pomyślał, że może nadejść czas, że Trójkę wyłączę - łącznie z Mannem, Niedźwieckim, Metzem .... A jednak!
To najbardziej mroczny czas w historii Trójki. Kompletny upadek.
Nie wiem, jak i kto to wszystko odbuduje...

Ale Was boli doopa komuchy niereformowalne. Nigdy nie zapomnę czekoladowego gniota i debilnych różowych beretów tej pani z nierówną grzywką. To Wam nie przeszkadzało?

No taki pożyteczny idiota. To nic obraźliwego, tylko smutne. Takie dwie polski.